Jeszcze w marcu powinny się zacząć pierwsze prace przy przebudowie newralgicznego dla Złotoryi skrzyżowania przy targowisku miejskim. Inwestycję zrealizuje firma Jagielski. W piątek miasto podpisało umowę z wykonawcą. Będzie to już szósta krzyżówka, którą w ciągu ostatnich czterech latach magistrat przerobi na rondo. To dobry kierunek, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drogach – uważa złotoryjska policja.
Miasto zapłaci za inwestycję 7,9 mln zł (o jej zakresie można przeczytać TUTAJ). Sfinansuje ją z pieniędzy, które otrzymało od rządu z puli środków przeznaczonych na usprawnienie dojazdów do stref przemysłowych (dotacja z Polskiego Ładu pokryje aż 98 proc. wszystkich kosztów). Wprowadzenie ruchu okrężnego na zjeździe do Wilkowa pozwoli na likwidację sygnalizacji świetlnej, która od lat jest krytykowana przez kierowców podważających zasadność jej istnienia.
– Dla nas to strategiczna inwestycja, być może najważniejsza w tym roku z punktu widzenia korzyści, jakie może przynieść naszemu miastu. To również jedno z trudniejszych przedsięwzięć miejskich pod względem technicznym, ze względu na istniejącą tu infrastrukturę podziemną – tłumaczy Paweł Kulig, zastępca burmistrza Złotoryi, który koordynuje inwestycje drogowe w mieście. – Rondo z pewnością zwiększy przepustowość skrzyżowania, przez które prowadzi droga do złotoryjskiej podstrefy ekonomicznej. Dzięki temu, do czasu wybudowania obwodnicy Złotoryi, usprawnimy i ułatwimy dojazd do zakładów przemysłowych funkcjonujących pod Wilczą Górą, do czego się zobowiązaliśmy przed inwestorami.
Jeszcze przed końcem marca wykonawca zajmie się przygotowaniem terenu, usuwając m.in. kilka wiat z targowiska i kilkanaście drzew kolidujących z inwestycją. Te mniejsze mają być przesadzone w inne lokalizacje, które wskaże magistrat. Na dobre roboty powinny się zacząć w kwietniu. Zostaną przeprowadzone w trzech etapach. Na każdym z nich krzyżówka ma być przejezdna.
O szczegółach tymczasowej organizacji ruchu będziemy informować na naszym portalu, wiadomo już jednak, że w pierwszej fazie skrzyżowanie ma być przebudowywane od strony północnej, czyli od ul. Marii Konopnickiej, co będzie się wiązało z zamknięciem tego odcinka dla ruchu. Do targowiska będzie można dojechać tylko od strony centrum miasta (od ul. Bohaterów Getta Warszawskiego). W związku z tym oraz faktem, że roboty będą prowadzone w bezpośrednim sąsiedztwie bazaru, przed ich rozpoczęciem, jeszcze w marcu, urzędnicy ratusza i wykonawca chcą się spotkać z handlowcami, by omówić z nimi trudności, które mogą się pojawić podczas realizacji inwestycji.
Przypomnijmy, że firma Jagielski buduje już w tej chwili jedno rondo w Złotoryi. Chodzi o skrzyżowanie ulic Wojska Polskiego i Jerzmanickiej w górnej części miasta, przez które prowadzi dojazd do osiedla mieszkaniowego powstającego w rejonie ciepłowni WPEC-u. Prace przebiegają tu dość sprawnie, a co najważniejsze – nie są zbyt dokuczliwe dla kierowców.
– Co prawda projekt tymczasowej organizacja ruchu dopuszczał tutaj przewężenie jezdni i zorganizowanie ruchu wahadłowego, ale udało nam się tak wszystko poukładać na placu budowy, że wygrodziliśmy pas o szerokości ok. 6 m i zazwyczaj samochody mogą się poruszać w obu kierunkach jednocześnie, bez czekania w kolejce. W zasadzie jedyne utrudnienie to sfrezowana nawierzchnia, dlatego obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h – mówi Maciej Jagielski, właściciel przedsiębiorstwa (na zdjęciu tytułowym razem z burmistrzem Robertem Pawłowskim i skarbniczką Agnieszką Pogońską podczas podpisania umowy).
Zaledwie kilka dni po usunięciu starego asfaltu wykonawca ułożył krawężniki wyznaczające wyspę centralną ronda. Zabrał się także za przebudowę na ścieżkę pieszo-rowerową chodnika przy ogródkach działkowych oraz ok. 30 m chodnika po przeciwnej stronie ul. Wojska Polskiego, przy budynku nr 31.
Dodajmy, że Jagielski w ramach tej inwestycji zrealizuje również wlot na rondo od strony ciepłowni i garaży, czyli kilkadziesiąt metrów nowej jezdni, która połączy się z budowaną równolegle przez RPK ul. Jerzmanicką. Prace na tym drugim odcinku są już bardzo zaawansowane, wykonawca zakończył już stabilizowanie gruntu pod nową drogę.
Przypomnijmy, że pierwsze rondo w Złotoryi powstało w 2020 r. na pl. Władysława Reymonta, na bardzo nieprzyjaznym dla kierowców skrzyżowaniu wtedy jeszcze trasy wojewódzkiej z drogami miejskimi. Rok później miasto zbudowało dwa następne ronda: przy komendzie policji na ul. Tadeusza Kościuszki oraz na połączeniu sześciu ulic przy postoju taksówek, gdzie od lat duża część kierowców miała problemy z ustaleniem, który z nich ma pierwszeństwo (teraz wjazd na krzyżówkę z niewielką wyspą na środku jest dużo prostszy). W tym roku natomiast Złotoryi przybędą 3 kolejne skrzyżowania o ruchu okrężnym: na ul. Legnickiej przy galerii handlowej oraz wspomniane już na Wojska Polskiego i przy targowisku.
Urząd Miejski w Złotoryi stawia na ronda, wychodząc z założenia, że to jedno z najbezpieczniejszych i najsprawniejszych rozwiązań drogowych, posiadające szereg zalet w porównaniu z tradycyjnym skrzyżowaniem (pisaliśmy o tym TUTAJ). Ronda mają wielu zwolenników w naszym mieście, ale nie brakuje też takich, których irytują, o czym wystarczy się przekonać, wchodząc na fora internetowe. Skąd taka niechęć niektórych mieszkańców?
– Może to sprawa „czarnego pijaru” dotyczącego wszelkich inwestycji na terenie naszego miasta? Może wynika to z tego, że do 2021 r. nie mieliśmy w Złotoryi tak naprawdę żadnego tego typu skrzyżowania? – zastanawia się burmistrz Pawłowski. – A może niektórzy po prostu nie potrafią poruszać się po rondzie. Wielu irytuje, gdy kierowcy nieprawidłowo sygnalizują zamiar skrętu. Poruszając się na rondzie, zamiast używać prawego kierunkowskazu, używają lewego lub nie używają go wcale. Takie zachowania są mylące i mogą doprowadzić do stłuczek, a nawet wypadków. Na zwykłym skrzyżowaniu sposób używania kierunkowskazów raczej nie budzi wątpliwości.
Z sygnałów płynących od złotoryjskiej policji wynika tymczasem, że budowa rond na terenie Złotoryi wpłynęła pozytywnie na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. – Być może część mieszkańców miała na początku problemy z poruszaniem się na tego typu skrzyżowaniach, natomiast z perspektywy czasu widać, że zmiany okazały się korzystne – podkreśla asp. Dominika Kwakszys z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi. – Przede wszystkim ronda wpływają na poprawę płynności ruchu, redukują ilość kolizji oraz zmuszają kierowców do zachowania szczególnej ostrożności oraz zmniejszenia prędkości pojazdów, co ma bezpośredni wpływ na poprawę bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego, czyli pieszych i rowerzystów.
Sceptykom nie pozostaje więc nic innego, jak przyzwyczaić się do nowych rozwiązań. Dobrą wiadomością będzie dla nich na pewno, że ratusz nie projektuje w tej chwili żadnych nowych rond. Co nie wyklucza, że w dalszej przyszłości takie się nie pojawią. Niezbędne mogą się okazać choćby na ul. Łąkowej, jeśli miastu uda się pozyskać środki na jej przebudowę na tzw. „małą obwodnicę” Złotoryi. Wówczas prawdopodobnie zaczynałaby się i kończyła rondami na ul. Legnickiej i ul. Chojnowskiej.