Po długich przygotowaniach ruszyła wreszcie budowa ronda na ulicy Legnickiej. Poprowadzi przez nie wygodny zjazd do galerii handlowej, dzięki czemu ma się poprawić przepustowość sąsiedniego skrzyżowania z ul. Chojnowską. To pierwsza tego typu inwestycja w tym roku w Złotoryi, ale wcale nie ostatnia.
Cały koszt wybudowania ronda poniesie firma Saller, właściciel Parku Handlowego S1. Inwestycja, warta ok. 5 mln zł, jest realizowana na drodze wojewódzkiej, ale tzw. inwestorem zastępczym będzie gmina miejska Złotoryja – tak stanowi porozumienie podpisane z Dolnośląską Służbą Dróg i Kolei we Wrocławiu (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ).
Wykonawcą robót jest PTB. Przedsiębiorstwo, które wcześniej wybudowało już w naszym mieście m.in. rondo na pl. Władysława Reymonta, jest w trakcie przygotowania terenu pod inwestycję. Wycięte już zostały drzewa kolidujące z projektem, ustawiono też ogrodzenie. Wczoraj koparki zaczęły usuwać warstwę humusu z trawnika wzdłuż ul. Legnickiej.
Roboty ziemne, związane z przebudową sieci, powinny się rozpocząć już w przyszłym tygodniu. Wykonawca czeka na dostawę betonowych elementów, które pozwolą na ułożyć system kanalizacji deszczowej odwadniającej przyszłe rondo.
Realizacja inwestycji ma przebiegać w kilku etapach, które będą się wiązały z kolejnymi zmianami w tymczasowej organizacji ruchu. Ta czeka jeszcze na zatwierdzenie przez urząd marszałkowski. PTB zapowiada jednak, że zaplanowane w najbliższych tygodniach roboty budowlane nie będą miały żadnego wpływu na przejezdność skrzyżowania, a ruch ma się odbywać bez przeszkód, zarówno na Legnickiej, jak i na zjeździe na pl. Sprzymierzeńców.
Przypomnijmy: rondo zepnie dojazdy do galerii handlowej oraz oczyszczalni ścieków (a także powstającego w jej sąsiedztwie PSZOK-u) z ul. Legnicką, która stanowi część głównej drogi przez miasto. Jego centralnym punktem będzie wyspa o średnicy 19 m otoczona jezdnią o szerokości 5,5 m. Na czterech wlotach na skrzyżowanie powstaną azyle dla pieszych.
Na ten rok przewidziana jest jeszcze budowa rond w dwóch innych miejscach Złotoryi, zlokalizowanych również na głównej trasie przez miasto. Chodzi o zbieg ulic Bolesława Krzywoustego i Stanisława Staszica oraz połączenie ulic Jerzmanickiej i Wojska Polskiego. Obie inwestycje mają usprawnić ruch na skrzyżowaniach, zwiększyć ich funkcjonalność, a przede wszystkim poprawić bezpieczeństwo.
– Każde skrzyżowanie, a rondo w szczególności, wpływa bezpośrednio na ruch na skrzyżowaniach sąsiadujących – uważa burmistrz Robert Pawłowski. – Można więc oczekiwać, że rondo na ul. Legnickiej poprawi przepustowość na skrzyżowaniu na Chojnów, nie tylko ze względu na stworzenie alternatywnego połączenia ulicy Chojnowskiej z Legnicką. Natomiast rondo przy Jerzmanickiej i Wojska Polskiego wpłynie na ruch w obrębie skrzyżowania ulicy Górniczej z Wojska Polskiego. Być może doprowadzi to do likwidacji sygnalizacji świetlnej, a przynajmniej do jej usprawnienia w kierunku rozwiązania zastosowanego przy przejściu pieszo-rowerowym na ul. Krzywoustego.
Rondo uchodzi za jedno z najbezpieczniejszych rozwiązań drogowych (widać to na wykresie obok pokazującym liczbę wypadków w Polsce w 2022 r. i ich ofiar z podziałem na miejsce zdarzenia). Posiada szereg zalet w porównaniu z tradycyjnym skrzyżowaniem. Przede wszystkim ma większą przepustowość, gdyż nie zmusza kierującego do całkowitego zatrzymania pojazdu, a jedynie go spowalnia. Dzięki temu ruch na rondzie odbywa się płynnie, w przeciwieństwie choćby do krzyżówki z sygnalizacją świetlną. Po drugie, pojazdy w obrębie ronda poruszają się tylko w jednym kierunku, co znacznie poprawia percepcję tego, co dzieje się na drodze. Nie dochodzi do najgroźniejszych zderzeń czołowych, kolizje ograniczają się zazwyczaj do najechania na tył samochodu lub uderzenia w bok z niewielką prędkością. Po trzecie zaś – przejścia dla pieszych w obrębie ronda są bezpieczniejsze, ponieważ samochody dojeżdżają do ronda i opuszczają je ze znacznie mniejszą prędkością.
Badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych pokazują, że w miejscach, gdzie klasyczne skrzyżowanie przebudowano na rondo, liczba wypadków samochodowych zmalała nawet o 80 proc., spadła też liczba rannych (od 30 do 75 proc.) i wypadków śmiertelnych (od 50 do 70 proc.). Doliczono się przy tym również efektu ekonomicznego, ponieważ w związku z mniejszą liczbą wypadków koszt budowy ronda bardzo szybko się zwracał, i to wielokrotnie.
Rondo ponadto, w stosunku do tradycyjnych skrzyżowań z sygnalizacją świetlną, przyczynia się do zmniejszenia zużycia paliwa (nawet o ok. 30 proc.), obniżenia emisji zanieczyszczeń do atmosfery oraz emisji hałasu o 3-5 decybeli.
Wykres źródło: CiekaweStatystyki.pl