Tragedia na autostradzie A4 pod Złotoryją. Około godz. 10 zderzyło się tam kilka samochodów ciężarowych i auto osobowe. Osoba kierująca osobówką poniosła śmierć na miejscu. Autostrada w kierunku Zgorzelca jest zablokowana, trwa usuwanie skutków karambolu.
Karambol miał miejsce kilka minut po tym, jak na 69. kilometrze drogi krajowej A4 w pobliżu Wojciechowa, pomiędzy węzłami Chojnów i Jadwisin, doszło do wypadku dwóch innych pojazdów: dostawczego i ciężarowego. Poszkodowana w nim została jedna osoba, kierowca dostawczaka, który był uwięziony w kabinie. Do zdarzenia wyjechały zastępy straży pożarnej ze Złotoryi. Gdy strażacy byli w drodze, do dyżurnego PSP nadeszło kolejne zgłoszenie.
– Tym razem dostaliśmy informację o zderzeniu 6 pojazdów ciężarowych i jednego osobowego w odległości około jednego kilometra od pierwszego zdarzenia. Najprawdopodobniej samochody zaczęły gwałtownie hamować przed tworzącym się zatorem i wtedy doszło do tego tragicznego w skutkach zdarzenia – mówi mł. kpt. Marcin Grubczyński, zastępca komendanta PSP w Złotoryi.
Na zdjęciach z miejsca wypadku widać, że kierowca tira próbował uniknąć najechania na tył osobówki, uciekając na lewy pas jezdni, ale ten manewr się nie powiódł. Uderzenie w tył pojazdu osobowego na wrocławskich numerach rejestracyjnych było tak silne, że auto zostało wprasowane pod naczepę jadącej przed nim ciężarówki. Osoba kierująca osobówką nie miała żadnych szans na przeżycie. Lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon. Skala zniszczeń jest tak duża, że w tej chwili nie można rozpoznać marki samochodu osobowego. Nie można też do końca wykluczyć, czy autem osobowym nie podróżowało więcej osób.
Kierowcy tirów nie odnieśli poważniejszych obrażeń.
Na miejscu obydwu wypadków jest w tej chwili 13 zastępów straży pożarnej. Na autostradę A4 w kierunku Zgorzelca nie można wjechać od węzła Chojnów, wjedziemy natomiast przez węzeł koło Jadwisina. Droga krajowa będzie zalokowana jeszcze przez kilka godzin. Gdy czynności dochodzeniowe zakończą ekipy policyjne i prokurator, strażacy będą musieli sprowadzą na miejsce ciężki sprzęt z grupy ratownictwa technicznego z Bolesławca, by usunąć wraki z jezdni.
fot. PSP Złotoryja