Od 1 grudnia renciści oraz emeryci, którzy nie osiągnęli powszechnego wieku emerytalnego będą mogli więcej dorobić do swojego świadczenia.
Coraz więcej osób pobierających świadczenia dorabia do swoich emerytur lub rent.
Niektórzy z nich (zwłaszcza ci, którzy nie osiągnęli jeszcze powszechnego wieku emerytalnego) muszą szczególnie uważać na graniczne kwoty przychodu. Mówimy tu o 70 proc. i 130 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Po ich przekroczeniu ZUS może zmniejszyć lub zawiesić wypłacane świadczenie.
– Te osoby, które już wiek emerytalny mają mogą dorabiać bez żadnych ograniczeń. Od grudnia limity dotyczące pracujących młodszych emerytów i rencistów uległy podwyższeniu – mówi Iwona Kowalska-Matis, regionalna rzeczniczka prasowa ZUS na Dolnym Śląsku
Bezpieczną granicą dorabiania od grudnia jest kwota 5713,20 zł brutto, co stanowi 70 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. W przypadku, gdy miesięczny przychód przekroczy 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia, czyli kwotę 10 610,20 zł brutto, wypłata świadczenia może zostać przez ZUS zawieszona.
Jeśli natomiast miesięczny przychód będzie wyższy niż 5713,20 zł brutto, ale nie przekroczy kwoty 10 610,20 zł brutto, świadczenie zostanie zmniejszone o kwotę przekroczenia, jednak nie więcej niż o kwotę maksymalnego zmniejszenia.
Ta maksymalna kwota do kolejnej waloryzacji, wynosi 890,63 zł dla emerytur i rent z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, 668,01 zł dla rent z tytułu częściowej niezdolności do pracy, oraz 757,08 zł dla rent rodzinnych, do których uprawniona jest jedna osoba.
Emeryci, którzy osiągnęli powszechny wiek emerytalny mogą uzyskiwać dodatkowe przychody bez żadnych ograniczeń.
– Istnieje jednak jeden wyjątek od tej zasady. Jeśli ZUS podwyższył wyliczoną emeryturę do kwoty świadczenia minimalnego, która od marca tego roku wynosi 1780,96 zł brutto. W przypadku, gdy przychód z tytułu pracy przekroczy wysokość podwyższenia do minimum emerytury, świadczenie za dany okres będzie wypłacane w niższej kwocie, tj. bez dopłaty do minimum – przestrzega Kowalska-Matis.