Na dobre rozpoczyna się budowa ronda spinającego ulice Staszica, Krzywoustego, Sienkiewicza i Konopnickiej. Zastąpi ono nieefektywną sygnalizację świetlną. Ma kosztować miasto raptem… 160 tys. zł. Wykonawca inwestycji zapowiedział już wprowadzenie tymczasowej organizacji ruchu, która m.in. całkowicie zamknie wlot ul. Konopnickiej oraz zjazd w kierunku Wilkowa. Nowe znaki mogą się pojawić jeszcze dzisiaj.
Przebudowa krzyżówki zacznie się od północnej strony, czyli od starówki (obszar robót zaznaczony jest na grafice poniżej kolorem żółtym). To oznacza, że zamknięta dla ruchu będzie ta część skrzyżowania, która przylega do targowiska. Nie będzie można wjechać w ul. Konopnickiej ani z niej wyjechać. Do bazaru dojedziemy tylko od strony centrum miasta, i tak samo – przez centrum – z niego wyjedziemy. (Na poniedziałek 15 kwietnia na godz. 10:30 planowane jest spotkanie urzędników magistratu z użytkownikami targowiska w sprawie utrudnień związanych z inwestycją).
W pierwszym etapie inwestycji wykonawca zajmie się również przebudową wlotu na nowe rondo od strony Krzywoustego. Z ruchu zostanie wyłączony jeden pas jezdni, w związku z czym nie będzie można skręcić ze Staszica i Sienkiewicza na Wilków. Objazd do strefy ekonomicznej i Wilkowa poprowadzi przez rondo na pl. Władysława Reymonta.
Wyjazd z Krzywoustego w kierunku Legnicy i centrum miasta będzie się odbywał normalnie. Krzywoustego na odcinku od Podwala do przebudowywanej krzyżówki stanie się tymczasowo drogą jednokierunkową. Na jej końcu pojawi się nakaz skrętu w lewo lub w prawo.
Dodajmy, że ulice Staszica i Sienkiewicza na kilkudziesięciometrowych odcinkach przed skrzyżowaniem będą miały zwężoną jezdnię, ruch powinien się jednak odbywać płynnie w obu kierunkach. Będzie tu obowiązywało ograniczenie prędkości do 30 km/h.
Nowe rondo usprawni ruch na jednym z najważniejszych skrzyżowań w Złotoryi. Wprowadzenie ruchu okrężnego pozwoli na likwidację sygnalizacji świetlnej, która nie jest lubiana przez kierowców i od lat jest przez nich krytykowana. Rondo podniesie też na wyższy poziom bezpieczeństwo pieszych – na wszystkich zjazdach z krzyżówki pojawią się azyle. Przede wszystkim jednak powinno ułatwić ciężarówkom dojazd do zakładów na strefie.
– To strategiczna inwestycja dla naszego miasta, być może nawet najważniejsza w tym roku z punktu widzenia korzyści, jakie może przynieść. To również jedno z trudniejszych przedsięwzięć miejskich pod względem technicznym z uwagi na istniejącą tu infrastrukturę podziemną – tłumaczy Paweł Kulig, zastępca burmistrza Złotoryi. – Rondo z pewnością zwiększy przepustowość skrzyżowania, przez które prowadzi droga do złotoryjskiej podstrefy ekonomicznej. To pozwoli nam, do czasu wybudowania obwodnicy, usprawnić dojazd do funkcjonujących tam zakładów przemysłowych, do czego się zobowiązaliśmy przed inwestorami.
Cała inwestycja ma kosztować 7,9 mln zł, ale miasto wyda na nią ze swojej kasy niespełna 160 tys. zł. Aż 98 proc. wydatków Złotoryja sfinansuje z dotacji, którą otrzymała od rządu w ramach funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. To pieniądze z puli przeznaczonej na usprawnienie dojazdów do stref przemysłowych. Złotoryjski ratusz pozyskał te środki przed jesiennymi wyborami do parlamentu, dzięki zabiegom burmistrza Roberta Pawłowskiego.