W trzy tysiące czterysta dwudziestym ósmym dniu sprawowania urzędu burmistrz Robert Pawłowski zwołał na „ostatnią naradę” zespół pracowników, którym kierował przez blisko 10 ostatnich lat. W krótkiej i sympatycznej, chwilami zabawnej uroczystości, podczas której padło wiele miłych słów, przeprosił i podziękował swojej załodze. Wyraził też przekonanie, że zostawia miasto w dobrych rękach.
Spotkanie odbyło się w piątek 26 kwietnia. Burmistrz zaczął je w swoim stylu, czyli nieco przewrotnie i żartobliwie. – Musimy mieć dziś wyjątkowy dzień – stwierdził, widząc tłum ludzi w sali obrad złotoryjskiego ratusza. – No tak, 38 lat temu doszło do katastrofy w elektrowni w Czarnobylu, 38 lat temu też poszedłem na pierwszą randkę ze swoją żoną – oznajmił, wywołując salwę śmiechu.
Robert Pawłowski objął najważniejszy urząd w mieście 8 grudnia 2014 r. – Ktoś mnie ostatnio zapytał, dlaczego w ogóle zostałem burmistrzem. Powiem w ten sposób: jak kiedyś czytałem książki science fiction i zabrakło mi jakiegoś motywu w tym, co czytałem, to sam sobie napisałem później książkę; jak chciałem być dziennikarzem, to zacząłem wydawać na uczelni kwartalnik studencki; jak chciałem robić zdjęcia, to założyłem klub fotograficzny; a jak chciałem coś zmienić w naszym mieście, to zostałem burmistrzem. Na ile mi się to udało, to nie mnie już oceniać – stwierdził samorządowiec podczas piątkowego spotkania. – Chcę natomiast powiedzieć, że autorami tych wszystkich pozytywnych zmian jesteście wy. Ja biorę na siebie to, co się nie udało, czyli to, że nie ma obwodnicy, że nie ma tutaj Koreańczyków... To jest moja „zasługa”.
Burmistrz w ciepłych słowach podziękował pracownikom ratusza i kierownikom jednostek miejskich. – To, co mnie zawsze motywowało do działania, to nie psuć tego, co jest dobre, tylko ewentualnie poprawiać i wnieść coś od siebie. Wiele się od was nauczyłem. Czułem się członkiem tego zespołu, a nie osobą kierującą. Chciałbym podziękować każdemu z was z imienia i nazwiska, ale myślę, że nie wytrzymalibyście tego czasowo – zażartował na koniec. – Tych natomiast, których po drodze skrzywdziłem, których godność lekko naruszyłem, bardzo serdecznie przepraszam.
Dodał też refleksyjnie: – Coś się kończy, coś się zaczyna. Myślę, że nadchodzą naprawdę dobre czasy dla Złotoryi. Oddaję ten urząd i to miasto w bardzo dobre ręce – podkreślił, kierując spojrzenie na swojego zastępcę, Pawła Kuliga, który wygrał ostatnie wybory na burmistrza. – Po prostu dbajcie o niego, dbajcie i wspierajcie, natomiast nie wchodźcie mu na głowę – zaapelował z uśmiechem.
– On sobie nie da wejść na głowę – stwierdzili pracownicy, którzy również nie szczędzili sympatycznych i życzliwych słów swojemu odchodzącemu szefowi. – Będziemy pana wspominać z uznaniem i wdzięcznością – zapewniały dyrektorki placówek oświatowych.
W liście od pracowników urzędu, który został odczytany w piątek, można było usłyszeć: „Przez wiele lat pełnienia przez Pana funkcji burmistrza miasto dynamicznie się rozwijało, wprowadzane były liczne innowacyjne projekty (…). Dziękujemy Panu za poświęcony czas, energię i zaangażowanie (…) za każdy uśmiech, słowo wsparcia i za to, że Pana drzwi zawsze były otwarte dla każdego. Jest Pan człowiekiem, który gdy zmienia się kierunek wiatru, nie buduje muru, tylko wiatraki, i tak Pana zapamiętamy.”
Na „pożegnaniu z urzędem” pojawili się m.in. byli współpracownicy Pawłowskiego z kierownictwa ratusza: Grażyna Soja, wieloletnia skarbniczka Złotoryi, oraz Włodzimierz Bajoński, poprzedni sekretarz miasta. Burmistrz otrzymał w prezencie m.in. pamiątkowe zdjęcie z pracownikami i ich podpisami, statuetkę Atlasa oraz… rajską jabłoń do posadzenia w ogrodzie.
Co prawda obecna kadencja samorządu (rady miasta i burmistrza) kończy się we wtorek 30 kwietnia, ale Robert Pawłowski będzie pełnił swoje dotychczasowe obowiązki jeszcze przez kilka dni, a dokładnie do 7 maja, czyli do czasu objęcia funkcji przez nowo wybranego burmistrza. Właśnie na pierwszy majowy wtorek zaplanowana jest inauguracyjna sesja nowej rady miejskiej, na której ślubowanie złoży Paweł Kulig.
Przypomnijmy, że Robert Pawłowski – zgodnie z tym, co zapowiedział na początku swojej przygody z samorządem miejskim – zrezygnował z ubiegania się o reelekcję i trzecią kadencję na fotelu burmistrza Złotoryi. W ostatnich wyborach poparł Pawła Kuliga, który od 2019 r. był jego prawą ręką w ratuszu.