Nadal trudno o kompromis na podwórkach przewidzianych do rewitalizacji w drugim etapie, choć urzędnicy miejscy przynoszą ze sobą na spotkania koncepcje z poprawkami zgłoszonymi przez mieszkańców podczas pierwszych zebrań konsultacyjnych. Wypominania kto komu będzie parkował pod oknem nie ma końca…
Tak jest na przykład na podwórzu zamkniętym ulicami Różana-Wojska Polskiego-Słoneczna. Mieszkańcy są tutaj zgodni co do jednego: trzeba im więcej miejsc postojowych. Co do ich lokalizacji są już jednak spory sąsiedzkie, głównie pomiędzy lokatorami z położonych naprzeciwko siebie budynków przy Słonecznej 1 i Różanej 2. Ci ze Słonecznej podczas pierwszych konsultacji w grudniu zeszłego roku nie zgadzali się na 4 dodatkowe miejsca pod swoimi oknami. Projektant przesunął więc parking pod budynek na Różanej, gdzie mieszkańcy nie byli tak sceptyczni wobec tego rozwiązania. Teraz jednak wypominają sąsiadom ze Słonecznej, że ogrodzili swoją wspólnotę płotem, chcą mieć zieleń pod domem, a parkować będą pod oknami innych. – Zaparkować pod domem to chcecie, ale najlepiej pod cudzym – irytują się złotoryjanie z Różanej.
W ostatecznej wersji zagospodarowania podwórka parking na kilka samochodów prawdopodobnie ponownie pojawi się przy Słonecznej 1 – żeby było sprawiedliwie dla wszystkich. Liczba 34 miejsc, które ratusz przewidział tutaj do wybudowania, może się więc jeszcze zmienić. Zwłaszcza że uczestnicy poniedziałkowego spotkania zgodzili się co do tego, że nie chcą wycinki wszystkich drzew pod parkingi. Szkoda im kilku lip rosnących od strony Różanej. Jeśli ich pozostawienie będzie wymagało rezygnacji z jednego czy dwóch miejsc postojowych, jest na to zielone światło.
Urzędnicy magistratu zapewnili, że na podwórku pojawi się po rewitalizacji kilka nowych nasadzeń. Zamontowane też zostaną dwie lampy LED-owe zamiast jednej sodowej, co zapewni bardziej równomierne oświetlenie terenu. Bezpieczeństwo poprawią też dwie kamery monitoringu. Wiata śmietnikowa ma być ustawiona ukosem i wkomponowana pomiędzy miejsca parkingowe. Znajdą się przy niej trzepak i stojak na rowery. Mieszkańcy zaproponowali też, żeby zamiast ławek zamontować im dwa leżaki, takie jak przy stawie na ul. Wiosennej. Zlikwidowana będzie natomiast tablica do koszykówki oraz elementy placu zabaw, gdyż po zwiększeniu części parkingowej nie będzie jak zapewnić strefy bezpieczeństwa dla bawiących się dzieci, której wymagają przepisy budowlane. Na dodatek teren zielony może być ograniczony jeszcze bardziej, bo mieszkańcy chcą, żeby miejsca parkingowe wybudować także równolegle do podwórkowej uliczki, wzdłuż ogrodzenia od strony ul. 11 Listopada.
Emocji nie brakowało podczas wczorajszego spotkania na podwórku przy Zaułku. Była sąsiedzka sprzeczka – poszło także o miejsca postojowe. Magistrat otrzymywał w ostatnich latach wiele sygnałów od mieszkańców sąsiadujących z podwórkiem kamienic, że jest tu ogromny deficyt parkingów. W grudniu urzędnicy przedstawili więc koncepcję zagospodarowania na nowo tego terenu, w której zaplanowali 20 dodatkowych miejsc dla aut. Miały być wybudowane kosztem starego asfaltowego boiska (pisaliśmy o tym TUTAJ). Zdecydowana większość uczestników tamtego spotkania sprzeciwiła się jednak temu rozwiązaniu. – Po co tu coś zmieniać? Nie chcemy parkingów pod naszymi oknami. Chcemy boisko, żeby dzieci miały się gdzie bawić – tłumaczyli.
Na wtorkowych konsultacjach pojawił się więc już poprawiony plan zagospodarowania – z boiskiem, tyle że nowoczesnym, wielofunkcyjnym, z elastyczną nawierzchnią. Na spotkanie przyszli jednak mieszkańcy, których nie było na pierwszym zebraniu podwórkowym. I zaczęli podważać sens istnienia boiska, stołu do ping-ponga czy stolika do szachów.
– Na tym boisku nikt się nie bawi, a te stoły służą tylko pijaczkom, którzy przy nich po zmroku piją alkohol. Miejsc nam trzeba parkingowych – argumentował jeden z mężczyzn.
– Nieprawda, moje dzieci się tu bawią – kontrował drugi. – Dlaczego chcecie zabrać miejsce dla dzieci na rzecz następnych aut? – przytakiwała mu jedna z pań.
– Boiska są gdzie indziej, przy szkołach, można tam się pójść z dziećmi pobawić. My nie mamy tu gdzie parkować, bo ludzie przyjeżdżają do miasta i nie chcąc płacić za parking, zostawiają auta na naszym podwórku. Zlikwidujmy boisko, usuńmy te ławeczki, te stoły, to menele przestaną tu przychodzić pić alkohol – nie dawał za wygraną pierwszy z panów.
– Do urzędu wpłynęło pismo z podpisami ok. 100 mieszkańców, którzy są za zachowaniem boiska – wtrącił Jacek Janiak, naczelnik Wydziału Architektury Geodezji i Rozwoju Miasta w Urzędzie Miejskim w Złotoryi, który prezentował koncepcję. – Pojawią się tu dwie kamery monitoringu i dodatkowe latarnie, zrobi się więc bezpieczniej, trudniej się tu będzie ukryć z alkoholem – uspokajał.
– Nie chcemy niczego państwu narzucać – zapewniał z kolei Paweł Kulig, zastępca burmistrza, który koordynuje proces konsultacji dotyczących zagospodarowania na nowo podwórek. – To wy tutaj mieszkacie, chcielibyśmy, żebyście to wy zdecydowali, jak to miejsce ma wyglądać. Musicie dojść do kompromisu. Dajemy wam jeszcze trochę czasu na wniesienie uwag. Będziemy na nie czekać.
Taki kompromis zaczął się nawet klarować już podczas wtorkowego spotkania. Pojawił się pomysł, żeby zmniejszyć boisko i wybudować w to miejsce parking na ok. 10 aut. Jest też wstępna zgoda na zlikwidowanie stołów do ping-ponga i szachów oraz zastąpienie ich dodatkowymi urządzeniami siłowni zewnętrznej.
Najspokojniej było wczoraj na podwórku położonym między ulicami Jesienną i Zimową. Na drugim spotkaniu konsultacyjnym pojawiła się garstka mieszkańców (biorąc pod uwagę kubaturę wielorodzinnych bloków stojących wokół). W zdecydowanej większości zaakceptowali rozwiązania, które pojawiły się w koncepcji zagospodarowania poprawionej na podstawie ich poprzednich uwag. Na podwórzu oraz wzdłuż ul. Jesiennej mają powstać łącznie 74 miejsca postojowe, ale niewykluczone, że będzie ich jeszcze więcej – urzędnicy mają wziąć pod uwagę możliwość parkowania aut po obu stronach Jesiennej. Furtkę do takiego rozwiązania otwiera planowana zmiana organizacji ruchu na tej ulicy, która miałaby się stać drogą jednokierunkową.
Na podwórku zostanie plac zabaw, który ma być doposażony w nowe urządzenia. Nie będzie siłowni, która pojawiła się w pierwszej koncepcji. Bezpieczeństwo mają zapewnić LED-owe latarnie i kamera monitoringu.
Mieszkańcy na wczorajszym spotkaniu przypomnieli też o potrzebie wycięcia kilku przerośniętych, ponad 40-letnich wierzb przy parkingu, które podczas wichur uszkadzają samochody.
Dodajmy, że opracowanie nie obejmuje całego podwórza – wyłączony jest z niego dość duży teren wokół budynku Jesienna 6, który należy do wspólnoty mieszkaniowej.
Urząd Miejski w Złotoryi czeka na ostatnie uwagi mieszkańców dotyczące zaprezentowanych wczoraj i przedwczoraj koncepcji do 15 kwietnia. Można je przekazać poprzez stronę miasta i zakładkę poświęconą konsultacjom bądź wysyłając na adres: podworka@ zlotoryja.pl.