Do końca lipca powinna być gotowa droga rowerowa dookoła Złotoryi. Inwestycja, której zadaniem jest ucywilizowanie ruchu jednośladów w naszym mieście, znajduje się na ostatniej prostej. W najbliższych dniach ma się pojawić oznakowanie na ulicach Hożej i Wojska Polskiego. Do zamknięcia pętli potrzeba jedynie kilkuset metrów asfaltu na Chojnowskiej.
Prace budowlane na Chojnowskiej zaczęły się pod koniec czerwca. Obejmują odcinek od wylotu z ul. Cmentarnej do skrzyżowania z Legnicką, a także fragment Legnickiej przy przystanku autobusowym oraz wlot w ul. Kardynała Stefana Wyszyńskiego (obok wózka górniczego). Powstaje tu łącznie 280 m infrastruktury dla rowerzystów – w większości autonomicznej drogi rowerowej. Ciąg pieszo-rowerowy będzie stanowił na tym odcinku tylko jedną czwartą.
Roboty na zlecenie Urzędu Miejskiego w Złotoryi wykonuje Przedsiębiorstwo Transportowo-Budowlane, które budowało już sąsiednie odcinki pętli rowerowej: na ulicach Stromej i Cmentarnej oraz Wyszyńskiego. Inwestycja ma kosztować 590 tys. 400 zł.
Wybudowanie drogi rowerowej na Chojnowskiej oznacza, że będzie można bezpiecznie dojechać na dwóch kółkach z centrum miasta i złotoryjskich osiedli mieszkaniowych do galerii handlowej, która budowana jest przy pl. Sprzymierzeńców. Ścieżka poprowadził w zasadzie wzdłuż parkingu galeryjnego. Komfort przejazd zapewni rowerzystom jej odseparowanie od drogi wojewódzkiej – od jezdni będzie ją oddzielał teren „dzikiego” parkingu.
Do finału zbliżają się również prace budowlane na ulicach Hożej, Wojska Polskiego i Nad Zalewem. W zasadzie droga rowerowa, która zapewnia bezpieczny dojazd na rowerze do największej ze złotoryjskich szkół, jest już tutaj gotowa. Ma nawierzchnię z betonu asfaltowego – to standardowy materiał wykorzystywany przy budowie tego typu dróg, zapewniający najbardziej komfortowy przejazd rowerem. Wykonawca inwestycji prowadzi w tej chwili roboty wykończeniowe, rozkłada m.in. humus na wykopach i tam, gdzie jest to konieczne, dowiązuje nawierzchnię do krawężników. W tym tygodniu odcinek powinien być gotowy do znakowania.
Ciąg pieszo-rowerowy wzdłuż Hożej, Wojska Polskiego i Nad Zalewem powstał w zdecydowanej większości w miejscu chodników. Tylko na dwóch krótkich odcinkach – w górnej części Hożej i przy jej skrzyżowaniu z Wojska Polskiego – wybudowano autonomiczną drogę rowerową. W tym drugim przypadku chodziło o to, by ze względów bezpieczeństwa nie wpuszczać rowerzystów na ciasny i ruchliwy zakręt na wyjeździe z Hożej na główną trasę przez nasze miasto, gdzie chodnik ograniczony jest barierką.
Przypomnijmy, że kostka betonowa, którą usunięto z wysłużonych chodników, powinna się jeszcze w mieście przydać – przynajmniej ta będącą w lepszym stanie. Magistrat zamierza ją powtórnie wykorzystać przy budowie przejścia łączącego Podwale z ul. Juliusza Słowackiego (pisaliśmy o tym TUTAJ). Kostka już zresztą czeka na ekipę, która zajmie się jej układaniem (na zdjęciu obok).
Cała inwestycja na odcinku Hoża-Wojska Polskiego polegała jednak nie tylko na zastąpieniu kostki betonowej asfaltem. W kilku miejscach chodniki poszerzono pod potrzeby ciągu pieszo-rowerowego. Widać to zwłaszcza przy przystanku obok szpitala czy wzdłuż budynku przy Hożej 3. W tym drugim miejscu spowodowało to wysunięcie w stronę jezdni parkingu i jej miejscowe zwężenie o ok. 1 m.
Miejskie przedsięwzięcie budzi jednak kontrowersje wśród złotoryjan. Nie wszystkim podoba się zastąpienie kostki betonowej asfaltem. Nie brakuje też krytycznych komentarzy odnośnie zwężeń jezdni. Chodzi przede wszystkim o „wypustki” (inne określenie – „cypelki”) drogi rowerowej na skrzyżowaniu Hożej ze Słowackiego. Zdaniem części mieszkańców utrudniają one wyjazd na ulice prowadzącą do szpitala i mogąpowodować kolizje, zwłaszcza gdy spadnie śnieg.
Miejscy urzędnicy tłumaczą, że owe wypustki wyznaczają linie parkingu przesuniętego w stronę jezdni. – Musiały powstać, żeby zasłonić parkujące wzdłuż Hożej samochody, pozwalają się jednak bezpiecznie mijać samochodom. Jeden pas wydaje się teraz rzeczywiście dużo węższy, bo nie została jeszcze sfrezowana linia wyznaczającą wcześniejszą oś jezdni. Wkrótce zniknie i będzie wymalowana nowa, odzwierciedlająca stan faktyczny – słyszymy w magistracie.
Cała inwestycja związana z wyznaczeniem i budową śródmiejskiej drogi rowerowej w Złotoryi była prowadzona pod nadzorem specjalistów – od etapu projektowania do znakowania. Miasto na każdym z poszczególnych odcinków wymagało od wykonawcy zapewnienia kierownika budowy oraz zatrudniało inspektora nadzoru budowlanego.
Na nowych odcinkach drogi rowerowej, mimo że wciąż prowadzone są na niej prace i brakuje oznakowania, widać coraz więcej rowerzystów. – Głównym celem tego projektu jest przeniesienie ruchu rowerowego z jezdni na drogi rowerowe, tak by np. po ul. Hożej nie trzeba było jechać z prędkością kilkanastu kilometrów na godzinę za rowerzystą. I patrząc z tej perspektywy, inwestycja się sprawdza – zaznaczają pracownicy ratusza.