Złote konfetti zasypało dziś złotoryjski Rynek, gdy chwilę po godz. 18 wielki mistrz Polskiego Bractwa Kopaczy Złota oznajmił otwarcie mistrzostw świata. Tak zaczęła się impreza, do której nasze miasto przygotowywało się od trzech lat i która przyciągnęła nad Kaczawę kilkuset płukaczy z niemal wszystkich kontynentów. Wśród nich – pochodzącego z RPA szefa światowej federacji, który nie mógł się nachwalić Złotoryi za to, jak się rozwija. – To mój drugi dom – podkreślał.
Mistrzostwa globu odbywają się u nas po raz trzeci. – To już pewnego rodzaju tradycja, bo dokładnie co 11 lat do Złotoryi zjeżdżają płukacze złota z całego świata, żeby się ze sobą zmierzyć. W 2000 r. odbyły się pierwsze mistrzostwa, w 2011, w roku wielkiego jubileuszu 800-lecia, drugie, a teraz mamy trzecie. I bardzo się cieszę, że stoją dziś obok mnie ówcześni burmistrzowie: Jerzy Kluz i Ireneusz Żurawski – powiedział Robert Pawłowski podczas oficjalnego otwarcia czempionatu.
Burmistrz podkreślał również w niedzielny wieczór na scenie w Rynku, że Złotoryja jest silna dzięki tradycjom, które kontynuuje. – Jedną z nich jest płukanie złota, które od kilkudziesięciu już lat wspiera PBKZ. Ta tradycja ma początki w wiekach średnich. Jesteśmy dumni z tego, że nawiązujemy do wielu wspaniałych wydarzeń, które miały miejsce, zanim przybyliśmy tutaj po 1945 r. – dodał samorządowiec.
W mistrzostwach świata wystartuje ok. 350 zawodników, którzy przyjechali z 22 krajów. – Dziękuję wam, że przybyliście pomimo medialnego szumu, który uznawał nasz kraj za niebezpieczny ze względu na działania wojenne toczące się na Ukrainie. Dzięki, że się nie przestraszyliście i jesteście z nami. U nas jest bezpiecznie jak widać – zaznaczył Zbigniew Soja, wielki mistrz PBKZ.
Zawodnicy będą mieli do wypłukania w najbliższych dniach 300 g złota. Będą go szukać w nowych płuczniach, które powstały nad zalewem. Obiekt zyskał już nazwę Złota Arena. Burmistrz wspomniał podczas otwarcia imprezy, że jest to ewenement w skali światowej. – Czegoś takiego nie ma nigdzie na świecie. Złota Arena powstała dzięki wizji Bractwa i zaangażowaniu Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego, które podołało inwestycji i w terminie ją wykonało. Nie bez znaczenia jest też udział senatora Krzysztofa Mroza, który wsparł nas, gdy staraliśmy się o dofinansowanie tej inwestycji – zaznaczył Pawłowski.
– Dużo pracy kosztowało nas, żeby znaleźć się w tym miejscu, gdzie teraz jesteśmy. Dlatego chciałbym podziękować burmistrzowi i jednostkom mu podległym. Od samego początku, gdy zapadła decyzja o organizacji w Złotoryi kolejnych mistrzostw świata, współpracowali z nami i nam pomagali. Baliśmy się, jak zresztą wielu obserwatorów, że ta Złota Arena nie powstanie na czas. Ale udało się, dzięki wspaniałej firmie – RPK. Zrobili kawał dobrej roboty – podkreślał Soja.
Ciepłych słów nie szczędził dziś Złotoryi Sanjay Singh, szef Światowej Federacji Płukaczy Złota. Chwalił miasto za wybudowanie nowoczesnego obiektu nad zalewem. – Mieliście wizję i ją wzorowo zrealizowaliście. System komór do płukania złota przejdzie prawdziwy test w najbliższych dniach, więc proszę wszystkich zawodników o cierpliwość, ale ten projekt z pewnością wyznaczy nowy trend w historii płukania złota – powiedział Singh, który gości w Złotoryi już po raz czwarty. – Zmiany, jakie obserwuję za każdym razem, zwłaszcza ostatnio, są niesamowite. Miasto się wspaniale rozwija i wygląda pięknie. Złotoryja jest moim drugi domem – zapewniał.
Przypomnijmy, że mistrzostwa odbywają się pod honorowym patronatem Elżbiety Witek. Marszałek Sejmu nie mogła przyjechać na otwarcie imprezy, napisała jednak kilka słów do uczestników czempionatu, które ze sceny odczytal poseł Szymon Pogoda.
„Od lat te wyjątkowe zawody przyciągają rzesze turystów, dla wielu są obowiązkowym punktem wakacyjnego kalendarza, bowiem poszukiwanie złota wciąż rozpala wyobraźnię. Któż z nas jako dziecko nie marzył o wielkiej przygodzie, niebezpiecznych wyprawach? Zawody w Złotoryi pozwalają choć na chwilę się przenieść do świata z kart powieści Jacka Londona. Dziękuję organizatorom za kontynuowanie tradycji mistrzostw w płukaniu złota. Ta wspaniała inicjatywa przyczynia się do popularyzacji wielowiekowych dziejów miasta, jego legendy, a przede wszystkim kulturowego dziedzictwa nierozerwalnie związanego z kopalnią” – napisała pani marszałek.
Wśród parlamentarzystów, którzy pojawili się dziś na scenie w Rynku, byli także posłowie Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska i Robert Kropiwnicki oraz wspomniany senator Mróz. Z kolei władze samorządowe województwa dolnośląskiego reprezentowali wicemarszałek Krzysztof Maj oraz radny sejmiku Piotr Karwan.
Oficjalne otwarcie mistrzostw poprzedził tradycyjny korowód po starówce, w którym tym razem prym wiedli reprezentanci poszczególnych krajów biorących udział w czempionacie. Tłumy złotoryjan, które ustawiły się na trasie pochodu, mogły w nim dostrzec m.in. mikołaja z Finlandii, wikinga ze Szwecji czy kowboja ze… Słowacji. Pomarańczowo zrobiło się podczas przemarszu ekipy z Holandii, a gdy szli Szwajcarzy, słychać było alpejski dzwonek. Jednak najgłośniejszą reprezentacją, najbardziej rozśpiewaną i roztańczoną, była tak jak 11 lat temu RPA.
W pochodzie pojawiły się także zorganizowane grupy mieszkańców Złotoryi. Dwóm z nich: honorowym krwiodawcom i RPK towarzyszyły maskotki – kropelki krwi i wody. Ze śpiewem przez miasto maszerowali seniorzy i członkowie zespołu Złota Leszczyna, tenisiści zaś odbijali po drodze piłeczki.
Korowód, zanim dotarł do sceny, zatrzymał się na chwilę przy Alei Złotych Ludzi, gdzie odsłonięta została kolejny medalion w chodniku – tym razem poświęcony księdzu kanonikowi Stanisławowi Śmigielskiemu, zmarłemu w tym roku proboszczowi parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, a także kapelanowi PBKZ.