Skradziony w czerwcu sprzęt do ratowania ludzkiego życia odzyskał sprawność i w razie potrzeby będzie można go użyć.
Przypomnijmy, że defibrylator wiszący na ścianie stacji paliw Orlen został skradziony w nocy z 21 na 22 czerwca.
Złodziej, któremu grozi kara 5 lat pozbawienia wolności, ukradł sprzęt bez powodu. Wymontował z urządzenia baterię, a następnie porzucił je na terenie miasta. Mężczyzna tłumaczył swoje zachowanie zbyt dużą ilością wypitego alkoholu
Straty zostały oszacowane na kwotę ponad 8 tys. zł, na szczęście firma serwisowa zamontowała nową baterię bezpłatnie i sprzęt powróciła swoje miejsce.
Dzięki temu w Złotoryi ponownie mamy 3 urządzenia mogące uratować komuś życie: przy Orlenie, w Rynku (przy wejściu do budynku straży miejskiej) oraz na placu Reymonta (na elewacji ZOK-u, przy wiacie przystanku autobusowego).