Nasze życie zmieniło się diametralnie. Nadal, gdy się budzę wydaje mi się, że to był sen – mówi pani Daria, która była wczoraj bohaterką programu „Nasz nowy dom”.
Złotoryjanka wychowuje samotnie dwóch synów. Młodszy z nich – Miłosz – choruje na zespół nerczycowy, a leczenie sterydami spowodowało u niego martwicę mięśni, więc porusza się na wózku. Starszy – Oskar – ma zespół Aspergera i potrzebuje przestrzeni, w której mógłby się wyciszyć i spędzać wolny czas. Przed realizacja programu takiej przestrzeni nie było, a dodatkowo w łazience nie było ciepłej wody, a mieszkanie nie posiadało centralnego ogrzewania.
Wszystko zmieniło się po tym, gdy „Szlachetna paczka” oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie zgłosiło mieszkanie przy ul. Mickiewicza do programu „Nasz nowy dom”. Na przyjazd ekip telewizyjnej i remontowej nie trzeba było długo czekać. – Minęły ok. 2-3 miesiące. Dokładnie już nie pamiętam – mówi pani Daria, która na pytanie „co remont zmienił w życiu jej rodziny” odpowiada – Matko Boska, wszystko. Teraz wszystko jest łatwiejsze, dodatkowo pieniądze, które musiałabym wydać na cząstkowe remonty mogę teraz przeznaczyć na rehabilitację Miłosza.
Złotoryjanka do końca nie wierzyła, że twórcy programu wybiorą jej mieszkanie do remontu – Często oglądam ten program i widzę w jakich warunkach mieszkają inne rodziny. Ja w porównaniu do nich nie miałam tak źle – dodaje.
Na czas remontu 3-osobowa rodzina wyjechała na krótkie wczasy do hotelu w Krotoszycach. Udało im się tam wypocząć, jednak trudno było całkowicie zapomnieć o mieszkaniu – To były pierwsze nasze wczasy. Wcześniej nigdy nigdzie nie byliśmy. Gdy pani Martyna pokazała nam na laptopie co się dzieje w naszym mieszkaniu, z jednej strony cieszyłam się, że będzie tam pięknie, a z drugiej dziwnie się czułam, widząc jak rozbierane jest cos, co przez wiele lat próbowałam sama remontować – wspomina złotoryjanka.
W maju, gdy ekipa budowlańców remontowała mieszkanie przy ul. Mickiewicza, pisaliśmy o wrażeniach prowadzącej program Katarzyny Dowbor – Mieszkanie było malutkie, a tej mamie jest bardzo ciężko. Na szczęście jest to kobieta niesamowita, z energią i ogromną chęcią robienia czegoś dla swojej rodziny. Teraz to mieszkanie jest piękne. Jestem zachwycona z tego jak to wszystko wyszło – mówiła.
I faktycznie, mieszkanie jest piękne, co mogliśmy zobaczyć podczas wczorajszej edycji programu. A co najważniejsze, jest dokładnie takie, jakie pani Daria sobie wymarzyła – Mam podziw dla pani Martyny, która zaprojektowała to mieszkanie oczyma mojej duszy, dokładnie tak jak chciałam, a nawet o tym nie rozmawiałyśmy – mówi bohaterka programu.
A co program zmienił w życiu chłopaków? Oskar cieszy się z własnej przestrzeni, w której może się wyciszyć, a Miłosz, który zawsze marzył o balkonie, uwielbia patrzeć przez okno, które znajduje się tuż przy jego nowym łóżku.
- Dziękuję ekipom telewizyjnej i budowlanej za to co dla nas zrobili. Dziękuję instytucjom za zgłoszenie mnie do programu oraz dyrekcji hotelu za świetne warunki. Dziękuję wszystkim, którzy nam pomogli i oczywiście sąsiadom za wyrozumiałość podczas remontu – mówi złotoryjanka.
- Nie było tak ciężko. Ekipa nie zachowywała się zbyt głośno, a dodatkowo wiedzieliśmy, że robią coś dobrego dla Darii – podsumowuje sąsiadka, pani Anna.