Jeden roczny budżet miejski sfinansowała Złotoryi przez ostatnich 15 lat Unia Europejska – tak wynika z naszych ostrożnych szacunków. Od chwili wejścia Polski w struktury wspólnotowe do naszego miasta trafiło ponad 70 mln złotych różnych dotacji. Nie łudźmy się – bez tych pieniędzy Złotoryja nie wyglądałaby tak, jak wygląda dziś.
Unia Europejska – pomijając szereg korzyści dla zwykłego mieszkańca, który może teraz bez kolejek i kontroli na granicach, bez starań o paszport i wizę, wyjechać po prostu za granicę, podjąć tam pracę lub założyć własną firmę i zarobić za swoją pracę kilkakrotnie więcej – to przede wszystkim realne pieniądze na inwestycje. Pieniądze na chodniki i drogi, obiekty sportowe, wodociągi i kanalizację, zabytki, sprzęt do szpitali, szkolenia czy dodatkowe zajęcia lekcyjne.
Konkretnie więc: co do tej pory dała naszemu miastu Unia Europejska? Przede wszystkim pomogła wybudować lub gruntownie zmodernizować kilka niezwykle ważnych dla Złotoryi obiektów, w tym coraz bardziej brudzącą Kaczawę oczyszczalnię ścieków – to po pierwsze. Sala sportowa przy Szkole Podstawowej nr 1? Równy granitowy bruk w Rynku? Historyczny układ urbanistyczny przy Muzeum Złota i Zaułku? Targowisko miejskie, które udało się po wielu latach ucywilizować? Kąpielisko nad zalewem? Zespół boisk na ul. Lubelskiej? Tego wszystkiego nie byłoby bez funduszy europejskich. Wkrótce do tych obiektów z logo UE dołączy też modułowa hala produkcyjna, która stanie przy strefie gospodarczej – dotacja unijna już jest.
Po drugie – Unia uratowała złotoryjskie zabytki, wspierając remont dwóch fontann na starówce i baszty Kowalskiej, a ostatnio przydzielając środki na odtworzenie odkopanych z ziemi fundamentów szubienicy miejskiej, która ma się wkrótce stać atrakcją turystyczną Złotoryi.
Po trzecie – podniosła poziom bezpieczeństwa mieszkańców miasta, dofinansowując rozbudowę miejskiego monitoringu o kolejne kamery.
Po czwarte – wsparła kwotą blisko 2 mln zł edukację młodych złotoryjan, dotując dla nich dodatkowe zajęcia pozalekcyjne i zakup nowoczesnych pomocy dydaktycznych.
Po piąte wreszcie – skomputeryzowała złotoryjski ratusz, przekazując środki na rozwój publicznych e-usług oznaczających skok technologiczny w miejskiej administracji.
Statystycznie rzecz biorąc, Bruksela w przypadku Złotoryi co roku zasila kasę miejską zastrzykiem ponad 4 mln zł. W ciągu 15 lat obecności naszego kraju w Unii Europejskiej samorząd miejski pozyskał blisko 37,5 mln zł dotacji na prawie pół setki mniejszych lub większych projektów. Najdroższy z nich to bez wątpienia rewitalizacja dużej części starego miasta: ulic Basztowej, Joannitów, Piłsudskiego, Krasickiego, Chopina, Klasztornej, Rynku, Górnej i pl. Niepodległości. To w zasadzie dwa projekty warte blisko 9,2 mln zł, które w 60 proc. sfinansowała UE, przekazując miastu 5,4 mln zł dotacji.
O pieniądze z Brukseli powalczyło również Rejonowe Przedsiębiorstwo Komunalne. Z sukcesem – pozyskało z unijnego Funduszu Spójności rekordowe jak na warunki złotoryjskie 25,3 mln zł na modernizację gospodarki ściekowej na terenie miasta. Przebudowa oczyszczalni to największa inwestycja w Złotoryi ostatnich kilkudziesięciu lat.
Ale o środki unijne pomagające w rozwoju gospodarczym starały się nie tylko instytucje miejskie. Po fundusze z Brukseli sięgały również złotoryjskie przedsiębiorstwa. Cztery z nich otrzymały w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego łącznie ponad 2,25 mln zł dofinansowania. Wśród nich są m.in. zakłady obuwnicze Muflon, które dzięki dotacji uruchomiły produkcję kaloszy dziecięcych i młodzieżowych, a także przedsiębiorstwo Skaleń, które wdrożyło innowacyjną linię technologiczną do obróbki kamienia i podniosło swoją konkurencyjność.
Mało? To dodajmy, że bez blisko 900 tys. zł ze źródeł unijnych nie byłoby prawdopodobnie modernizacji kotłowni przy ul. Jerzmanickiej w Złotoryi (a jeśli nawet właścicielowi tego obiektu, legnickiemu WPEC-owi, udałoby się ją wykonać bez środków europejskich, to zapewne mielibyśmy teraz wyższe ceny ciepła). Schroniska młodzieżowego „Zacisze” też zapewne nie udałoby się rozbudować bez dotacji z UE w wysokości 626 tys. zł.
Na obecności w UE zyskały też dwa złotoryjskie szpitale – w postaci dotacji na kwotę 2,65 mln zł. Ten wojewódzki, psychiatryczny, przeszedł remont pomieszczeń. W powiatowym zakupiony został nowoczesny sprzęt medyczny, a przede wszystkim zmodernizowano pracownię do radiodiagnostyki, wprowadzając teleradiologię, dzięki której można konsultować zdjęcia rtg ze specjalistami w innych szpitalach.
A to i tak jeszcze nie wszystkie środki unijne, które przez 15 lat trafiły do Złotoryi. Swoje projekty realizowała m.in. wrocławska komenda wojewódzka policji, w których uwzględniała również złotoryjski komisariat. Chodzi np. o rekultywację terenu po służbowych stacjach paliw w 23 jednostkach dolnośląskich, w tym w Złotoryi, czy uruchomienie w internecie mapy zagrożeń – narzędzia do komunikowania się mieszkańców z policją. Swój projekt miał też Tauron, który przebudował w siedmiu gminach dolnośląskich główne stacje zasilania, w tym tę złotoryjską…
A 15. rocznica wstąpienia Polski do Unii Europejskiej mija jutro, 1 maja. Złotoryjscy euroentuzjaści będą ją świętować m.in. na rowerach, biorąc udział w rodzinnym rajdzie rowerowym. W drodze na Grodziec przejadą m.in. ulicami Złotoryi. Na razie jeszcze po zwykłych drogach. Ale prawdopodobnie za rok czy dwa będą mogli popedałować już po ścieżkach rowerowych z prawdziwego zdarzenia. Na ich wybudowanie dotację dała też Unia Europejska.
Przez 15 lat członkostwa w UE do Polski trafiły 163 mld euro. W tym samym okresie Polska wpłaciła ponad 53 mld euro składki do unijnej kasy. Oznacza to, że jako kraj członkowski uzyskaliśmy z unijnego budżetu netto prawie 110 mld euro.
Wg unijnego badania opinii publicznej (Eurobarometru) przeprowadzonego we wrześniu 2018 r., 87 proc. respondentów z Polski uważa, że przynależność do Unii Europejskiej jest korzystna dla naszego kraju. Zdaniem Polaków, członkostwo w UE wpływa korzystnie głównie na polski wzrost gospodarczy (46 proc.) oraz jakość życia w Polsce (36 proc.). Ma ona także otwierać przed Polakami nowe możliwości zawodowe (42 proc.). Dla Polaków istotna jest również unijna rola w utrzymywaniu pokoju i wzmacnianiu bezpieczeństwa oraz pozytywny wpływ przynależności do UE na bilateralne stosunki Polski z innymi państwami członkowskimi.