Powiatowy konkurs na najładniejszy wiersz o wiośnie rozstrzygnięty. Wczoraj Miejska Biblioteka Publiczna w Złotoryi nagrodziła laureatów. Na spotkanie został zaproszony Michał Sędrowicz, redaktor „Gazety Złotoryjskiej” i jeden z jurorów konkursu, który niedawno wydał tomik wierszy.
W konkursie pn. „Wiosenne rymy” wzięło udział kilkunastu młodych miłośników poezji ze szkół podstawowych. Komisja konkursowa przyznała dwa pierwsze miejsca: Cyprianowi Pawłowskiemu i Konradowi Drzewieckiemu. Na podium poetyckich zmagań znalazły się też Maja Turczyn (druga) i Angelika Przymus (trzecia). Były również 2 wyróżnienia, dla Amelii Bigos i Alicji Fossy. Wszyscy laureaci otrzymali nagrody od MBP. – Dziękujemy, że chce się wam jeszcze pisać wiersze w dobie tych wszystkich nowych technologii – podkreślała Aneta Wasilewska, dyrektorka książnicy. Te najlepsze wiersze zostały wczoraj w bibliotece odczytane na głos.
Gościem spotkania był Michał Sędrowicz, redaktor naszego portalu, który kilka tygodni temu wydał swój pierwszy tomik wierszy zatytułowany „Zatrute drzewo”. Co ciekawe, składają się na niego głównie utwory napisane ponad 20 lat temu, jeszcze w czasach służby wojskowej. – Jeździliśmy w wojsku raz w miesiącu na warsztaty literackie. Pisaliśmy, a niektóre utwory ukazywały się nawet w czasopismach żołnierskich. To wtedy miałem pierwszy kontakt z krytykami literackimi. Jeden z nich, bardzo znany zresztą w środowisku, podarł mój wiersz po przeczytaniu go. Ale nie zniechęciłem się. Bo przecież ze sztuką tak jest, że jednemu się podoba, drugiemu nie. Więc i wy się nie zniechęcajcie krytyką, tylko piszcie, choćby dla siebie – mówił redaktor, zwracając się do młodych uczestników konkursu.
Michał, który wśród przyjaciół i współpracowników znany jest z prostych, dowcipnych i pisanych od ręki rymowanek okolicznościowych (jak sam wczoraj podkreślał – stworzył ich już setki, najczęściej jako drobny upominek), wrócił do pisania poważnych wierszy w ostatnich latach. Zdradził, że pierwszym krytykiem tego, co wychodzi spod jego pióra, jest żona Anna. – Ale zawsze mówi, że jest piękne, więc to nie jest zbyt obiektywna ocena – żartował.
Tomik „Zatrute drzewo” dostępny jest w sieci w wersji cyfrowej, ale posiada go również w swoich zasobach złotoryjska MBP, która zamówiła w wydawnictwie internetowym Ridero wersję drukowaną. Nasz kolega tłumaczył młodym poetom, że w dobie powszechnego internetu i technologii komputerowych wydanie powieści czy zbioru poezji nie jest już takim wyzwaniem, jak jeszcze kilka lat temu, przede wszystkim z uwagi na znacznie mniejsze koszty.
– Na rynku są tzw. inteligentne systemy wydawnicze dla niezależnych autorów, więc książkę można wydać bez papieru i drukarni. Dostępna jest później w bibliotekach w sieci. Autor sam może zaprojektować okładkę, nikt nie mówi, że utwór nie nadaje się do publikacji. Wyzwanie, które stoi przed autorem, to odpowiednia promocja swojego wydawnictwa – podkreślał Michał. Podczas spotkania pojawił się nawet pomysł, by w podobnej formie wydać utwory, które powstały na konkurs zorganizowany przez MBP.