W Złotoryi wydaje się więcej pieniędzy na zakup alkoholu niż budżet miasta przeznacza na bieżące utrzymanie szkół i przedszkoli – taką między innymi informację można znaleźć w raporcie o stanie miasta za rok 2022. Co jeszcze w nim wyczytamy?
A na przykład to, że nasze miasto wydało w 2022 r. prawie 98 mln zł (przy dochodach o 6 mln niższych) – to mniej niż planowało. Wszystkie zrealizowane inwestycje kosztowały ostatecznie 17 mln zł.
Z wydatków 28 proc. poszło na oświatę i wychowanie. W tych 27 mln zł jest także koszt termomodernizacji SP nr 3. Czy to dużo? Jak się okazuje, to porównywalna kwota z tą, którą wydano w Złotoryi w zeszłym roku na zakup alkoholu (25,7 mln zł).
W raporcie na uwagę zasłużył też zeszłoroczny wynik egzaminu ósmoklasisty w Złotoryi. Miasto uplasowało się na 29. miejscu na 218 obszarów ewidencyjnych na Dolnym Śląsku. To raczej wysoko.
Bezrobotnych na koniec roku było u nas 474, w tym 256 kobiet. Liczba osób bez pracy wzrosła na przestrzeni 2022 o prawie 10 proc., a wśród samych kobiet o ponad 21 proc. Raport szacuje stopę bezrobocia w naszym mieście na 11,5 proc., podczas gdy dla Dolnego Śląska ten wskaźnik wynosi 4,5 proc. 2554 mieszkańców pracowało w zeszłym roku na terenie Złotoryi, a 5440 osób poza nią. Dochody budżetowe z PIT-u złotoryjan sięgnęły 17,6 mln zł (były tylko o ok. 130 tys. zł więcej niż rok wcześniej, w 2021).
Wiele stron w raporcie poświęcono porównaniu Złotoryi z innymi gminami miejskimi na Dolnym Śląsku, nieprzekraczającymi 40 tys. mieszkańców: Bielawą, Boguszowem-Gorcami, Bolesławcem, Chojnowem, Dzierżoniowem, Jaworem, Kamienną Górą, Kłodzkiem, Lubaniem, Nową Rudą, Oleśnicą, Oławą, Świebodzicami i Zgorzelcem. Tylko jedna z nich, Oława, nazywana „sypialnią Wrocławia”, zanotowało w latach 2011-2021 przyrost ludności. Reszta traciła mieszkańców, a Złotoryja jest wśród tych, które mają największy spadek populacyjny – o 12,8 proc. Gorzej było tylko w Kamiennej Górze, Jaworze i Boguszowie-Gorcach.
Ludności w wieku 60+ było w Złotoryi 30,5 proc. Są miasta w naszym województwie, gdzie liczba seniorów sięga niemal jednej trzeciej populacji. Jesteśmy wśród tych „starszych” gmin miejskich, ale wcale nie najstarszych.
Zadłużenie miasta w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosiło w Złotoryi 1580 zł. To średni wynik. Taka Kamienna Góra miała 2755 zł, ale z kolei Chojnów tylko 233.
Możemy się natomiast cieszyć jednymi z najwyższych wśród dolnośląskich grodów dochodami budżetowymi na 1 mieszkańca: 3483 zł. Wyższe od nas miał tylko Bolesławiec (3869). Przypomnijmy, że te dochody biorą się m.in. z podatku PIT, czyli są pochodną wysokości zarobków złotoryjan. Z samego PIT-u na wpłynęło do budżetu 1218 zł (od osoby, oczywiście przeciętnie). To bardzo wysoki wynik, 6. wśród porównywanych miast (najwyższy był w Oławie – 1374).
W inwestycjach biła nas tylko Bielawa i Jawor. Miasto wydało 1300 zł – to kwota przypadająca oczywiście na 1 złotoryjanina.
W 2022 r. były w Złotoryi 72 mieszkania komunalne w przeliczeniu na 1000 mieszkańców – tyle co w Chojnowie i Jaworze, dużo więcej niż w Bolesławcu (33), ale zdecydowanie mniej niż w bijącym wszystkich na głowę Boguszowie-Gorcach (133). W porównaniu jednak do Chojnowa czy Jawora ratusz wydaje odpowiednio 4 i 3 razy więcej na gospodarkę mieszkaniową (tzn. na remonty kamienic). To przekłada się oczywiście na wygląd miasta. – Mało mamy wspólnotowych budynków, których trzeba byłoby się wstydzić – zauważa burmistrz Robert Pawłowski. – Mocno wspieramy fundusze remontowe, taką politykę ratusz prowadzi konsekwentnie od wielu lat – dodaje.
Złotoryja przeznaczyła w ubiegłym roku bardzo dużo, licząc na 1 mieszkańca, jeśli chodzi o kulturę fizyczną i sport – aż 416 zł. Więcej pieniędzy na ten cel niż u nas poszło tylko w Dzierżoniowie. W Chojnowie było to tylko 14 zł, w Jaworze 201, w Bolesławcu 171.
Stolica Polskiego Złota może się też pochwalić wysokim zatrudnieniem. W ubiegłym roku pracowało u nas 271 osób z każdego tysiąca mieszkańców. To jeden z lepszych wskaźników wśród dolnośląskich miast. W Bolesławcu było to 323, w Chojnowie 260, a w Jaworze 304.
– Wyglądamy całkiem przyzwoicie na tle innych miast, z którymi możemy się porównywać. Moim zdaniem nie powinniśmy mieć kompleksów, zwłaszcza jeśli chodzi o naszych sąsiadów – podsumowuje burmistrz.
Raport w pigułce, w formie graficznej prezentacji, ma być wkrótce opublikowany na stronie miasta w internecie (w pełnej wersji dostępny jest TUTAJ). A już na najbliższej sesji rady miejskiej, w nadchodzący czwartek, odbędzie się debata nad stanem Złotoryi. Przypomnijmy, że mogą wziąć w niej udział również mieszkańcy – o ile zgłoszą taką chęć do środy 28 czerwca do przewodniczącego rady (o tym, jaki trzeba spełnić warunek, pisaliśmy TUTAJ).
fot. Facebook/Miasto Złotoryja