Zainteresowanie tanim węglem jest mniejsze niż zakładał Urząd Miejski w Złotoryi. Jak dotąd znaleźli się chętni na jedną piątą tego, co zabezpieczyło u importerów miasto. Choć wnioski cały czas spływają.
Ratusz zgłosił wstępnie zapotrzebowanie na 500 t węgla kamiennego w preferencyjnej cenie, który mają dostarczyć polskim gminom spółki skarbu państwa. Skąd pochodzi opał, który będzie kosztował 2 tys. zł za tonę? Jakiej jest jakości? – Nie posiadamy takich informacji, na chwilę obecną nikt nie potrafi nam odpowiedzieć na te pytania – szczerze przyznaje Grzegorz Nowodyła, naczelnik Wydziału Gospodarki Odpadami w UM, który zajmuje się rozprowadzaniem wśród złotoryjan węgla. – Mamy tylko zapewnienie, że będzie to dobry węgiel.
Czy niepewność dotycząca tego, jak będzie się palił, ma wpływ na stosunkowo słabe zainteresowanie zakupem węgla? Trudno to jednoznacznie stwierdzić. Faktem jest natomiast, że w ciągu pierwszych dni od uruchomienia sprzedaży do złotoryjskiego magistratu trafiły jedynie 42 wnioski od złotoryjan chcących nabyć tańszy opał. To stan na wtorek 15 listopada na godz. 11. Jest w nich zapotrzebowanie na 55 t węgla kamiennego jeszcze w tym roku i na 36 t po 1 stycznia 2023 r.
Wnioski cały czas można składać. Urząd przyjmuje je od poniedziałku do piątku w godzinach pracy. Formularz, który należy wypełnić, znajduje się na stronie internetowej miasta. Procedurę zakupu krok po kroku opisaliśmy kilka dni temu TUTAJ.
Przypomnijmy, że węgiel w preferencyjnej cenie mogą nabyć tylko te osoby, którym Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Złotoryi wypłacił już dodatek węglowy lub które otrzymały informację z MOPS-u, że ich wniosek został pozytywnie rozpatrzony. Świadczenie to przysługuje gospodarstwu domowemu, w którym główne źródło ogrzewania zasilane jest węglem kamiennym, brykietem lub peletem zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego. Chodzi kotły na paliwo stałe, kominki, kozy (piece wolnostojące), ogrzewacze powietrza, trzony kuchenne, piecokuchnie, kuchnie węglowe lub piece kaflowe na paliwo stałe.
Mieszkańcy Złotoryi, którzy nie zdążyli złożyć wniosku o dodatek węglowy, cały czas mają jeszcze na to szansę. Termin mija 30 listopada. Ostatnie zmiany w przepisach ułatwiły ubieganie się o ten rodzaj pomocy (pisaliśmy o tym TUTAJ).
fot. Pixabay