Dobra wiadomość dla tych, którym przez problemy z wpisem pieca do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynku przeszła koło nosa wypłata dodatku węglowego. Nowe przepisy dają im drugą szansę. Wprowadzają także możliwość przyznania kilku dodatków węglowych na jeden adres – o ile funkcjonują pod nim faktycznie odrębne lokale. Wnioskodawcy mogą się jednak spodziewać, że do ich drzwi zapuka pracownik socjalny na wywiad.
Na początku listopada weszła w życie kolejna już nowelizacja ustawy o dodatku węglowym, która po raz kolejny zmieniła zasady jego przyznawania. Chodzi o gospodarstwa domowe z jednym adresem. Nowe przepisy mówią o tym, że gdy pod jednym adresem zamieszkuje więcej niż jedno gospodarstwo domowe i do 30 listopada tego roku nie jest możliwe ustalenie dla nich odrębnego adresu, burmistrz przyznaje dodatek węglowy w drodze decyzji administracyjnej. Ale tylko wtedy, jeżeli MOPS w wyniku wywiadu środowiskowego ustalił zamieszkiwanie pod tym samym adresem w odrębnych lokalach kilku gospodarstw domowych. Gospodarstwa te nie muszą wykorzystywać oddzielnego źródła ogrzewania – mogą piec współdzielić.
– To muszą być faktycznie samodzielnie funkcjonujące lokale, z osobnym wejściem oraz własną kuchnią i łazienką, dlatego pracownik socjalny będzie sprawdzał m.in. skład osobowy gospodarstwa, odrębność lokalu i rodzaj źródła ciepła – podkreśla Iwona Pawlus, dyrektorka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Złotoryi. – Z takimi sytuacjami mamy najczęściej do czynienia w domach jednorodzinnych, gdy np. rodzice mieszkają na dole, a dzieci na górze w tym samym budynku, ale mają oddzielne wejścia i żyją osobno. W takim wypadku na każdy lokal będzie przysługiwał jeden dodatek węglowy.
MOPS szacuje, że z 300 wniosków o wypłatę świadczenia, które jeszcze nie zostały rozpatrzone, ok. 100 będzie wymagało przeprowadzenia wywiadu środowiskowego, sprawdzenia odrębności lokali i źródła ciepła. Z każdego takiego wywiadu zostanie sporządzona notatka służbowa.
Burmistrz miasta może też przyznać dodatek węglowy z urzędu, gdy posiada informacje, że osoba, która nie złożyła wniosku o wypłatę tej pomocy finansowej, spełnia warunki jej przyznania. MOPS w takiej sytuacji przeprowadzi wywiad środowiskowy w celu ustalenia prawa do dodatku.
– Nie mamy w tej chwili informacji o takich osobach, ale być może złotoryjanie słyszeli o kimś, np. starszym i schorowanym, kto może nie być w stanie samodzielnie złożyć wniosku czy przygotować deklaracji do CEEB-u. W takiej sytuacji prosimy o kontakt z nami – dodaje pani dyrektor.
Ostatnia nowelizacja wprowadza jeszcze jedną bardzo istotną zmianę. Otóż dotąd przy staraniach o dodatek węglowy dyskwalifikowani byli wszyscy ci mieszkańcy, którzy do 11 sierpnia tego roku nie zdążyli zgłosić swojego pieca do CEEB-u (albo sądzili błędnie, że taką deklarację mają już złożoną i nie muszą nic robić). To była data, od której zależała wypłata 3 tys. zł. Również wszystkie zmiany wprowadzone w ewidencji po 11 sierpnia uniemożliwiały przyznanie świadczenia. Teraz jednak prawo do dodatku węglowego zyskały również te osoby, które zgłosiły swój piec do CEEB-u już po 11 sierpnia. Muszą jedynie ponownie złożyć wniosek w MOPS-ie i czekać na wywiad środowiskowy.
– W takich sytuacjach wnioski można przynosić do naszej placówki w każdy dzień roboczy w godzinach urzędowania – dodaje szefowa MOPS-u.
Przypomnijmy: dodatek węglowy przysługuje gospodarstwu domowemu, w którym główne źródło ogrzewania zasilane jest węglem kamiennym, brykietem lub peletem zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego. Chodzi kotły na paliwo stałe, kominki, kozy (piece wolnostojące), ogrzewacze powietrza, trzony kuchenne, piecokuchnie, kuchnie węglowe lub piece kaflowe na paliwo stałe.
fot. Pixabay