Złotoryja zamknęła cykl spotkań konsultacyjnych w sprawie strategii rozwoju dla Krainy Wygasłych Wulkanów. Przedstawiciele stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania Partnerstwo Kaczawskie przyjechali do ratusza „zrobić ferment” i zachęcić złotoryjan do podzielenia się spostrzeżeniami i pomysłami na nieodległą przyszłość. Diagnoza była dość krytyczna wobec stanu złotoryjskiej turystyki.
LGD tworzy strategię do 2027 r. Opracowuje ją własnymi siłami, metodą partycypacyjną, czyli przy dużym udziale społeczności lokalnej. Podchodzi do tego ambitnie, bo zaplanowało aż 29 różnego rodzaju spotkań, szkoleń i konsultacji (w tym m.in. fora młodzieży) na terenie objętym partnerstwem. To 14 gmin z powiatów złotoryjskiego, legnickiego i jaworskiego. W każdej z nich odbyły się w ostatnich tygodniach zebrania konsultacyjne dla mieszkańców, na których wskazywali, jak wyobrażają sobie przyszłość Krainy Wygasłych Wulkanów przez kilka najbliższych lat.
Ostatnia w kolejności była Złotoryja, gdzie konsultacje zorganizowano przed weekendem. Pojawiło się na nich ok. 10 osób reprezentujących poza samorządem także Polskie Bractwo Kopaczy Złota, Złotoryjskie Towarzystwo Tenisowe, Polskie Stowarzyszenie Diabetyków, Złotoryjską Radę Seniorów, Polskie Stowarzyszenie Nordic Walking oraz biznes lokalny, byli też mieszkańcy niezrzeszeni. Kilkugodzinne warsztaty poprowadził Damian Dec z Instytutu Inspiracji we Wrocławiu. Zapytał uczestników, jakie z perspektywy złotoryjan priorytetowe projekty mogłoby poprawić jakość życia w mieście i okolicach, zwiększyć aktywność społeczną, wesprzeć turystykę.
– Kilkaset osób w innych gminach powiedziało już, czego by chciało. Teraz czas na Złotoryję. Chodzi o wskazanie jednego kluczowego projektu zdaniem państwa na terenie waszego miasta. Z zastrzeżeniem, że w grę nie wchodzą tematy mocno infrastrukturalne, takie jak drogi, chodniki czy kanalizacja, bo tego do strategii nie możemy wpisać – zaznaczał Dec.
I złotoryjanie wystartowali. Najpoważniejszą propozycją wydawała się ta zgłoszona przez Norberta Mąkowskiego, dotycząca uniwersalizacji terenu nad złotoryjskim zalewem, czyli – dokończenia Złotej Areny poprzez m.in. budowę zadaszenia, które umożliwiłoby tutaj organizowanie choćby kina plenerowego na podeście przykrywającym płucznie. Projekt tego przedsięwzięcia jest gotowy, ale brakuje środków. Jego realizacja wpisywałaby się w szersze działanie polegające na budowie lokalnej tożsamości w oparciu o płukanie złota. Jak tłumaczył przedstawiciel PBKZ, chodzi o to, żeby ta dyscyplina stała się prawdziwą marką miasta, żeby Złotoryja czerpała wymierne korzyści marketingowe z tradycji związanych z szukaniem złota. W tym kontekście uczestnicy konsultacji zwracali uwagę choćby na taki problem, jakim jest brak możliwości zakupienia po zwiedzeniu kopalni złota Aurelia pamiątek na miejscu. „Nie potrafimy się dobrze sprzedać” – brzmiał wniosek.
Ogólnie rzecz biorąc, konsultacje mocno skupiły się na tematyce turystycznej. Wśród propozycji pojawiło się m.in. ożywienie Szlaku Wygasłych Wulkanów i regularna organizacja większej liczby rajdów pieszych czy rowerowych. Wskazywano ponadto na potrzebę rozbudowy Centrum Informacji Turystycznej, by pracowało także w weekendy, jak również zwiększenia dostępności materiałów promocyjnych w wersji papierowej. W tym ostatnim kontekście pojawił się nawet pomysł, żeby jako quasi-centra informacji turystycznej wykorzystywać restauracje i hotele. Za niezbędne uznano poza tym stworzenie w sieci profesjonalnej witryny, na której osoby spoza regionu znalazłyby całe spektrum danych o atrakcjach miasta i okolic, bez konieczności intuicyjnego skakania po różnych w miejscach w internecie.
Wszystkie te pomysły, propozycje, uwagi trafią teraz do zespołu roboczego, który zajmie się napisaniem strategii. Gdy w końcu powstanie, jej zapisy ponownie będą konsultowane. – Przed nami karkołomne zadanie, żeby opracować jeden dokument wspierający wszystkie te potrzeby, które są. To duże wyzwanie. Wiadomo, że nie na wszystko starczy pieniędzy. Zauważamy już jednak, że w tych kilkunastu gminach jest wiele tematów podobnych, zbieżnych – tłumaczył Dec złotoryjanom.
Pieniądze, które pomogą zrealizować pomysły mieszkańców, będą pochodzić z inicjatywy LEADER funkcjonującej w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. LGD otrzymało w nowej perspektywie LEADER-a 2,5 mln euro. Ostatnie konsultacje w terenie, w efekcie których powstanie strategia rozwoju, mają wskazać, na co konkretnie te środki finansowe będą wydawane.
Gabriela Męczyńska, dyrektorka biura LGD, nazywa LEADER-a „narzędziem do zarządzania regionem”. Partnerstwo Kaczawskie od 2009 r. wykorzystuje środki z tego programu do wspierania rozwoju i promocji Krainy Wygasłych Wulkanów (najpierw na terenie 11 gmin, a obecnie w 14).
– Kilkanaście lat temu narzekaliśmy, że nie ma u nas restauracji, miejsc noclegowych. Dzięki LEADER-owi i kolejnym strategiom region się jednak ożywił i zaczął rozwijać – mówiła w złotoryjskim ratuszu Męczyńska, zauważając jednocześnie, że nadal ubywa ludności w gminach objętych partnerstwem. – Musimy nad tym popracować, aby mieszkańcy chcieli zostać i mieszkać tutaj. Stąd spotkania takie jak dzisiejsze – dodała.
Strategia dla KWW, która właśnie się tworzy, to już trzeci taki perspektywiczny dokument konstruowany pod kątem LEADER-a. Jak dotąd LGD pozyskało z niego fundusze w wysokości ok. 27 mln zł na przedsięwzięcia związane z promowaniem zatrudnienia, budowaniem lokalnej tożsamości czy wykorzystaniem zasobów przyrodniczo-kulturowych. Z poprzedniej edycji programu, czyli od 2016 r., wsparcie uzyskało ponad 100 projektów z zakresu ochrony zabytków, przedsiębiorczości, infrastruktury publicznej czy promocji obszaru LGD. Część tych pieniędzy trafiła również do samej Złotoryi, m.in. na odbudowę szubienicy, przebudowę zabytkowego budynku na restaurację Dębowa Decha oraz przebudowę kortów ZTT.