Trwają ostatnie czynności związane z udostępnieniem złotoryjanom zmodernizowanego stadionu miejskiego.
W piątek odbyła się kontrola Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, której wynik był pozytywny. Ratusz złożył też pismo do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, po którego decyzji obiekt będzie mógł zostać dopuszczony do użytkowania. – Pismo otrzymaliśmy w poniedziałek. Mamy 14 dni na odpowiedź, ale jeśli wszystko będzie w porządku, to decyzję o dopuszczeniu stadionu do użytku wydamy oczywiście wcześniej – zapewnia Ryszard Porczyński, szef złotoryjskiego PINB-u.
Po uruchomieniu stadionu bieżnia będzie ogólnodostępna. – Furtka główna będzie otwarta cały czas, a murawa będzie dostępna po uzgodnieniu z zarządcą obiektu, kórym będzie hala „Tęcza”. Prosimy więc zarówno biegaczy, jak i pozostałych użytkowników stadionu, aby w ogóle nie wchodzili na murawę bez zgody, a na bieżnię nie wchodzili z kijkami, wrotkami, rowerkami, wózkami dziecięcymi itp. – usłyszeliśmy w ratuszu.
Z zakończenia prac zadowoleni są działacze i piłkarze Górnika, który dostaje finansowej zadyszki przez ciągłe mecze rozgrywane poza Złotoryją. W związku z modernizacją stadionu, wszystkie spotkania nowego sezonu i spora ich liczba w ubiegłym odbyły się poza naszym miastem. 35 meczów wyjazdowych z rzędu to kłopot dla władz klubu, zwłaszcza teraz, gdy Górnik gra w IV lidze i rozgrywa spotkania np. w Zgorzelcu czy Głogowie. To oznacza wysokie koszty przy organizacji transportu.
Dlatego piłkarze ze zniecierpliwieniem czekają na możliwość gry u siebie. Co prawda oficjalne otwarcie stadionu ratusz planuje zorganizować w maju przyszłego roku, ale Górnik ma nadzieję na rozegranie pierwszego meczu na nowej murawie jeszcze w rundzie jesiennej, a dokładnie 11 listopada z Orlą Wąsosz. – Chcielibyśmy, aby tak się stało, ale niczego konkretnego jeszcze nie wiemy. Wiele zależy od tego, czy wykonawca murawy stwierdzi, czy jest już gotowa do użytkowania – mówi prezes Górnika Rafał Franczak. Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, proces ukorzeniania trawy przebiega prawidłowo. Jeśli nie dojdzie do gwałtownego załamania pogody, w listopadzie Górnik zagra w Złotoryi.
Stadion po modernizacji stał się również obiektem lekkoatletycznym, ale nie ulega wątpliwości, że korzystać z niego będą głównie piłkarze. Klub przebudowę ocenia na plus. – Ogólnie cieszymy się, że stadion wreszcie został zmodernizowany. Wcześniej panowały tu spartańskie warunki. Teraz płyta główna i murawa to I liga – zaznacza prezes, któremu do pełni szczęścia brakuje jeszcze kilku elementów. Na przykład boiska treningowego dla młodych zawodników, których w klubie trenuje ok. 150. – Można by je zrobić pomiędzy płytą główną i budynkiem szatniowym. Jest wystarczająco miejsca, a po modernizacji obiektu ma tu być zasiana trawa. Szkoda tego niewykorzystanego miejsca. To nie byłoby nic wielkiego, po prostu kawałek trawnika z dwiema bramkami, na której młodsi piłkarze mogliby potrenować. Przydałoby się też zadaszenie nad kawałkiem trybuny, żeby rodzice z dziećmi mogli się schronić przed deszczem. Nad bieżnią są latarnie, które pozwalają biegać po zmroku. Gdyby trochę przestawić ich klosze, światło z nich umożliwiałoby również trening piłkarzom – wylicza Rafał Franczak.
Na razie ze zmodernizowanym budynkiem klubowym kontrastuje odrapany obiekt gospodarczy, stojący na jego tyłach. Na wrześniowej komisji oświaty, kultury i kultury fizycznej, która odbyła się na stadionie, burmistrz Robert Pawłowski zapowiedział radnym, że miasto doprowadzi zaplecze do ładu we własnym zakresie, siłami pracowników interwencyjnych, poza głównym projektem modernizacji stadionu. Chodzi m.in. o wymianę drzwi do komórek gospodarczych, pomalowanie niewielkiego budynku i uprzątnięcie. – To, co widać teraz na stadionie, to pewne minimum, które zrobiliśmy, żeby stadion zaczął ponownie służyć mieszkańcom. W trakcie jego użytkowania będziemy się starali, żeby obiekt jeszcze ulepszać. Projekt modernizacji, który dostałem w spadku po poprzednich władzach miasta, był nieoszacowany i nie do zrealizowania w ramach funduszy, które mieliśmy do dyspozycji. Zakres prac w nim zawarty kosztowałby 8-10 mln zł. Mam wrażenie, że został tak przygotowany, żeby w ogóle nie robić tego stadionu – tłumaczył burmistrz Pawłowski na wrześniowej komisji radnym.
Na piłkarzy czeka nie tylko nowa płyta główna, ale i zmodernizowany budynek klubowy, z większą liczbą pomieszczeń oraz prysznicami i toaletami z prawdziwego zdarzenia. Dopóki jednak PINB na to nie zezwoli, nie można z niego korzystać. – Chcielibyśmy się już do niego wprowadzić. Czekamy na ten dzień z niecierpliwością – dodaje prezes Franczak.
Przydała by się wymiana zarządu i nowa strategia dla klubu. W Świerzawie nie szło wymieniono zarząd i proszę Współpraca z Zagłębiem Lubin itp przydał by się też sponsor dla Górnika nazwa z logo mogła być na koszulkach bandach i www .