Wizyta uczniów hiszpańskiej szkoły IES Virgen de las Nieves w Zespole Szkół Zawodowych dobiegła końca.
Ostatnie dni były równie intensywne jak pierwsze. W sobotę grupa pojechała do Karpacza, gdzie razem z Pawłem Pisarskim, pracownikiem ZSZ, miała okazję przejechać się górskim wyciągiem.
W poniedziałek w szkole odbyła się lekcja języka polskiego, którą przygotowała polonistka ZSZ Beata Jańta. Hiszpanie uczyli się podstawowych polskich słów i zwrotów, a towarzyszyli im uczniowie klasy 1lop (grupa prewencja).
Wiele słów okazało się dla gości banalnie prostych, ale były też takie, przez które nie mogli przebrnąć, na przykład „cześć”.
Następnie role się odwróciły i Hiszpanie uczyli polskich uczniów podstaw swojego języka. Na lekcji pojawiły się też elementy języka angielskiego, o co zadbał anglista Michał Wachowiak.
Po trudach nauki przyszedł czas na relaks, dużo śmiechu i dobrej zabawy, czyli polsko-hiszpańskie karaoke oraz wspólne tańce. Wydarzenie zorganizował samorząd uczniowski ZSZ, pod opieką Małgorzaty Galar.
Po obiedzie był kolejny punkt programu, czyli warsztaty płukania złota. Dla hiszpańskich gości było to niezwykłe przeżycie, ponieważ mogli spróbować niełatwej sztuki, a szukanie błyszczących grudek wzbudziło wiele emocji.
Każdy uczestnik warsztatów znalezione złoto otrzymał na pamiątkę, podobnie jak Certyfikat Kopacza Złota. Hiszpanom towarzyszyła grupa uczniów z klasy 1tmp, Edyta Mularczyk oraz Alejandra Potempa-Perez (uczennica klasy 2bp) jako tłumaczka. Spotkanie zostało zorganizowane dzięki pomocy członków Polskiego Bractwa Kopaczy Złota: Zbigniewa Soi, Michała Soi i Pawła Kęski.
Kolejnego dnia Hiszpanie odwiedzili Muzeum Gross Rosen, a po powrocie do szkoły, podczas krótkiego podsumowania pobytu, z rąk dyrekcji odebrali certyfikaty potwierdzające udział w projekcie.
W środę goście opuścili hotel i pojechali do Wrocławia. Po zwiedzeniu stolicy Dolnego Śląska wyruszyli w podróż powrotną do Granady.
Hiszpanie oceniają swoją wizytę w Polsce jako bardzo udaną. Duże wrażenie zrobiła na nich szkoła, miasto i przede wszystkim ludzie. Smakowała im polska kuchnia i zafascynowała historia. Jedyne, na co trochę narzekali, to pogoda. Uczniowie ZSZ świetnie sprawdzili się w roli gospodarzy i doskonale radzili sobie językowo. Wszyscy zgodnie wyrazili chęć ponownego spotkania. Pytanie tylko, gdzie? W Złotoryi? A może w Granadzie? Realizacja projektu pokazała, że taka międzyszkolna współpraca ma sens i przynosi korzyści obu stronom. Pozwala obalać stereotypy i pokonywać barierę językową. Dla młodzieży była bezcennym przeżyciem, a dla szkoły kolejnym potwierdzeniem, że jest placówką dającą młodym szansę na międzynarodowe doświadczenie.