Po blisko 7 latach miasto Złotoryja spłaciło należności wobec Anny Galińskiej – właścicielki firmy Galmont z Łodzi, która w 2010 r. wygrała przetarg na wymianę okien w złotoryjskich budynkach komunalnych, ale nie otrzymała zapłaty za usługę. Sprawa trafiła na długi czas przed oblicze Temidy, a zakończył ją dopiero niedawny wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Wczoraj ratusz wykonał ostatni przelew, czyniąc zadość sądowemu orzeczeniu. Łodzianka nie otrzyma jednak gotówki – wszystkie pieniądze trafią na konto komornika, który prowadzi egzekucję wobec firmy.
Przypomnijmy: kilkanaście dni temu, 30 czerwca, zapadł w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu wyrok w głośnej sprawie Galmont kontra miasto Złotoryja. Nakazuje on wypłacenie Annie Galińskiej 244 552 zł i 21 gr. W tej kwocie 146 496,42 zł to należność główna za wykonanie usługi wymiany okien, której rzetelność miasto przez wiele lat podważało. Reszta, czyli 98 055,79 zł, to odsetki od niezapłaconej faktury liczone do dnia 4 lipca 2017 r. Odliczając koszty procesu w wysokości 3063 zł, które z kolei Anna Galińska jest winna gminie miejskiej, do zapłaty pozostała ostatecznie kwota 241 489,21 zł.
Miasto tę sumę spłaciło, ale pieniądze nie trafiły do Anny Galińskiej. Dlaczego? Zgłosił się po nie komornik z Łodzi, który prowadzi postępowanie egzekucyjne przeciwko właścicielce firmy Galmont i który – w związku z zaistniałymi zbiegami egzekucji do zajętej wierzytelności – przejął postępowania od innych komorników ścigających Galińską. Tą wierzytelnością jest właśnie suma, o którą toczyła się sprawa sądowa pomiędzy miastem a Galmontem.
Skąd ratusz wziął środki na realizację wyroku sądu apelacyjnego i spłatę ponad 241 tys. zł? Z depozytu sądowego oraz z kasy miejskiej. Miasto w 2015 r. złożyło w sądzie w depozyt kwotę 154 913,50 zł. W kwietniu tego roku kancelaria prawna obsługująca złotoryjski ratusz złożyła apelację, gdyż Sąd Rejonowy w Złotoryi postanowił o wydaniu depozytu komornikowi prowadzącemu egzekucję wobec Galmontu. Władze miasta sprzeciwiły się temu, gdyż pierwszy wyrok w tej sprawie wydany przez Sąd Okręgowy w Legnicy był wtedy jeszcze nieprawomocny. Jednak w związku z czerwcowym wyrokiem ratusz wydał sądowi dyspozycję dotyczącą przelania tych środków. SR wydał więc postanowienie o umorzeniu apelacji. Gdy tylko się ono uprawomocni, depozyt trafi na konto komornika.
Co z pozostałymi należnościami, czyli kwotą 86 575,71 zł? Ratusz w środę 5 lipca zrealizował przelew na kwotę 80 000 zł, a wczoraj, 12 lipca – na kwotę 5201,30 zł (to suma, które pozostała do spłacenia po odjęciu odsetek od depozytu sądowego).
I w ten oto sposób zakończyło się rozliczenie miasta z zobowiązań wobec Anny Galińskiej, które potwierdził czerwcowy wyrok sądu apelacyjnego. Czy to oznacza także koniec słynnej „wojny parapetowej”? Czas pokaże.