Brudny, obskurny, obrzydliwy – boks śmietnikowy. Czy zawsze taki musi być? Spółdzielnia Mieszkaniowa „Agat” w Złotoryi pokazała, że „domek” na kubły może jednak wyglądać estetycznie. A nawet przyciągać wzrok.
Od kilku dni u zbiegu ulic Hożej i Jesiennej cieszy oko kolorowy boks, który z daleka kojarzy się bardziej z elementem placu zabaw niż ze śmietnikiem. To efekt modernizacji, jaką przeszedł w ostatnich tygodniach. Spółdzielnia przeprowadziła ją po sygnałach okolicznych mieszkańców, którzy skarżyli się na permanentny bałagan. Mieli problemy z wejściem do środka i wrzuceniem śmieci do kontenera. Bałagan przypisywali osobom wyszukującym w kubłach surowców wtórnych oraz bezdomnym, którzy wewnątrz spali i załatwiali potrzeby fizjologiczne.
Spółdzielnia zleciła więc przebudowę obiektu. Wykonawca wzmocnił mury podtrzymujące skarpę, położył nowy dach, a ściankę frontową boksu zmontował z płyt w pastelowych barwach. Jednak najważniejszy element modernizacji to furtka, której wcześniej w śmietniku nie było. Ma być zamykana na klucz.
Kolorowy boks kosztował ok. 20 tys. zł i wyznacza nowy trend w obiektach śmietnikowych należących do spółdzielni „Agat”. W 2019 roku w podobnym stylu mają być przebudowane inne boksy na osiedlu Hoża-Słowackiego, m.in. te przy ul. Letniej i Wiosennej.
– We wszystkich będą bramki. Po zakończeniu modernizacji zamontujemy w nich zamki. Chcemy, żeby wszystkie boksy na osiedlu można było otworzyć tym samym kluczem. Takie rozwiązanie będzie wygodniejsze dla mieszkańców naszych zasobów, bo będą mogli wyrzucić śmieci po drodze, gdy będą szli na przykład do centrum miasta – tłumaczy Cecylia Król z zarządu spółdzielni.
Boks przy Jesiennej już wyróżnia się na tle innych śmietników w Złotoryi. A to jeszcze nie koniec zmian – władze spółdzielni zapowiadają, że mają też w planach oświetlenie go od wewnątrz.
Czytaj także:
Śmietniki idą pod klucz