Są kamery monitoringu miejskiego – nie ma przestępstw. Tak pokazują statystyki kryminalne. Miasto jest właśnie w trakcie modernizacji systemu monitorującego. W przyszłym roku mają być do niego podłączone kolejne części Złotoryi.
W październiku – nie licząc dwóch ostatnich dni tego miesiąca – na terenie naszego miasta zostało popełnionych 20 przestępstw. To głównie kradzieże, włamania czy zniszczenia mienia. Ogromna większość z nich miała miejsce w tych rejonach Złotoryi, których nie obejmują swoim zasięgiem kamery monitoringu. To m.in. ulice Zagrodzieńska, Cmentarna, Krzywoustego, Hoża, Słowackiego, Podwale czy pl. Sprzymierzeńców, kilkukrotnie powtarza się też Legnicka. Tylko raz doszło do przestępstwa pod okiem „wielkiego brata” – w Rynku.
Ta tendencja, jak podkreśla komendant straży miejskiej, zaznaczyła się też w poprzednich miesiącach. – Monitoring wyraźnie zdaje egzamin, jeśli chodzi o zredukowanie liczby przestępstw. Prawie nie ma ich tam, gdzie są kamery. Z drugiej strony działa prewencyjnie, coraz częściej operatorzy używają kamer i głośników do upominania ludzi, gdy mają zamiar popełnić wykroczenie. Dotyczy to zwłaszcza spożywania alkoholu w miejscach publicznych czy wykroczeń drogowych – mówi Jan Pomykała.
Przypomnijmy, że prawie rok temu Urząd Miejski w Złotoryi zatrudnił w centrum monitoringu 5 operatorów, których zadaniem jest czuwanie przy monitorach przez całą dobę, 7 dni w tygodniu. Dzięki temu miejskie kamery przydają się już nie tylko do ustalania sprawców po przestępstwie, ale pozwalają na natychmiastową reakcję służb strzegących porządku – dają szansę na schwytanie sprawcy na gorącym uczynku lub odstraszenie go. Operator może na przykład na bieżąco informować policję o drodze ucieczki przestępcy. Tak stało się pod koniec października, gdy doszło do dewastacji rowerów miejskich.
W tym roku złotoryjski ratusz wyda na modernizację systemu 180 tys. zł. – Przechodzimy stopniowo na łączność światłowodową, która zapewnia większą stabilność przesyłu sygnału z kamery do centrum monitoringu. Do grudnia zostanie podłączonych w ten sposób 10 kamer – zapowiada Piotr Rewig, główny specjalista ds. informatyki w UM. Inwestycja jest w trakcie. To oznacza, że miasto rezygnuje z rozwijania systemu monitoringu na bazie łączności radiowej, która często przez „szumy” w eterze okazywała się wąskim gardłem w całym systemie i nie zapewniała wystarczającej przepustowości potrzebnej do przesłania sygnału z kamery na monitor. Teraz dane będą „wędrowały” po kablu.
Są też już wstępne plany dotyczące inwestycji przyszłorocznych. Najprawdopodobniej na terenie miasta pojawi się 5 nowych kamer. Miejsca ich lokalizacji nie są jeszcze ustalone. Z pewnością jednak będą już podłączone do centrum monitoringu za pomocą światłowodu.
Złotoryjski monitoring miejski składa się z 35 kamer o wysokich parametrach. Posiadają 36-krotny zoom optyczny i umożliwiają rejestrację obrazu również w nocy. Wyposażony jest w funkcję audio, pozwalającą na wysyłanie przez operatora monitoringu głosowych komunikatów porządkowych.