Od trzech dni strażacy nie podają strumieni wody na terenie zakładu pirolizy w Wilkowie.
Czy to oznacza koniec pożaru? Nie do końca, gdyż akcja gaśnicza nadal trwa. Z hałdy spalonych opon co chwilę wydobywa się dym, dlatego strażacy jeszcze przez jakiś czas będą obserwować teren.
Przypomnijmy, że pożar, o którym pisaliśmy TUTAJ wybuchł 17 czerwca.
Według wczorajszego stanu, w jego gaszeniu brało udział ponad 400 zastępów (ta liczba z każdym dniem się zwiększa).
Do akcji zadysponowano strażaków z niemal połowy naszego województwa. Pomagały nam jednostki z m.in.: Lubina, Świdnicy, Jeleniej Góry, Bolesławca, Kamiennej Góry, Wrocławia.
Jak pisaliśmy wcześniej w sprawie pożaru prowadzone jest śledztwo przez Prokuraturę Rejonową w Złotoryi. – Jesteśmy w kontakcie z biegłym, który czeka aż zostanie ukończona akcja gaśnicza – powiedział nam dzisiaj Tomasz Pisarski, Prokurator Rejonowy w Złotoryi.
fot. Michał Kowalski/Złotoryja 112