Aż 73 proc. złotoryjan jest dumnych ze swojego miasta, blisko dwie trzecie ceni sobie komfort życia w Złotoryi, a trzech na czterech wysoko ocenia pracę obecnego burmistrza – tak wynika z badań opinii społecznej, które przeprowadził kilka tygodni temu Instytut Badawczy IPC z Wrocławia. W ankiecie wzięło udział ponad 600 osób, które wskazały również największe minusy życia w najstarszym grodzie w Polsce: brak komunikacji publicznej oraz słaby dostęp do lekarzy specjalistów. Mieszkańcy zdefiniowali też najbardziej palące problemy społeczne: odpływ ludzi młodych do innych miast oraz uzależnienie od alkoholu.
Za co cenią sobie Złotoryję mieszkańcy? Przede wszystkim za estetykę miasta, ale także za dobrą, dogodną lokalizację, za dostęp do usług czy możliwość znalezienia pracy – takie odpowiedzi najczęściej podawali ankieterom. Negatywnie komfort życia w Złotoryi oceniło natomiast prawie 28 proc. osób. Dlaczego? Przez: niewystarczającą liczbę miejsc w żłobkach i przedszkolach, stan infrastruktury drogowej, brak komunikacji miejskiej, brak własnego mieszkania, niewystarczającą ofertę czasu wolnego oraz brak miejsc parkingowych.
Ankieterzy badali kilkanaście różnych aspektów życia w naszym mieście, m.in. poziom edukacji i bezpieczeństwa, dostępność aptek i usług medycznych czy ofertę kulturalną. Prawie każdy element uzyskał ponad 50 proc. pozytywnych ocen, przy czym najwięcej, bo aż trzy czwarte mieszkańców, jest zadowolonych z dostępności sklepów. Wyjątek stanowią jedynie oferta komunikacji zbiorowej oraz dostęp do lekarzy specjalistów – tu przeważały oceny negatywne (odpowiednio 32,6 i 25,2 proc.).
Jakie inwestycje złotoryjanie najchętniej widzieliby w swoim mieście? Przede wszystkim te związane z budową mieszkań (wskazało na to prawie 36 proc. mieszkańców) oraz powstawaniem nowych zakładów pracy dających zatrudnienie (także blisko 36 proc.). Ważne są także inwestycje związane z infrastrukturą drogową oraz komunikacją zbiorową. Najrzadziej wskazywano na budowę nowych obiektów sportowych i rekreacyjnych (5,1 proc.). Z drugiej strony wśród elementów infrastruktury, których brakuje, złotoryjanie wymienili: ławki, parki, ścieżki piesze i rowerowe, siłownie zewnętrzne, dom seniora, salę koncertową, miejsca spotkań dla mieszkańców, basen oraz… halę sportową i kino.
Dla 65 proc. badanych oferta turystyczna miasta jest atrakcyjna i wykorzystuje atuty Złotoryi. Jeśli chodzi o infrastrukturę komunalną, mieszkańcy najwyżej oceniają stan wodociągów (67,3 proc.) i kanalizacji ściekowej (64,6 proc.). Złotoryjanie są też w zdecydowanej większości (58,2 proc.) uważają, że miasto jest czyste. Niezadowolenie wyrażają natomiast z dostępności mieszkań dla młodych – tutaj aż połowa badanych (50,8 proc.) stawia minus.
Co zdaniem mieszkańców jest największym problemem społecznym Złotoryi? W pierwszej kolejności mówią o negatywnych zjawiskach demograficznych – aż 70 proc. osób wskazało na odpływ osób młodych do innych miast, a 59,6 proc. na wyludnianie się Złotoryi. Ponad połowa ankietowanych (59,1 proc.) dostrzega również występowanie u nas uzależniania od alkoholu. Tworzenie nowych miejsc pracy – to wg prawie 61 proc. złotoryjan najważniejsze działanie, które może ograniczyć problemy społeczne.
Przeprowadzkę do innego miasta rozważa 12 proc. uczestników badania, natomiast 81,5 proc. osób nie ma takich planów. Co ciekawe, badanie pokazało, że poza Złotoryją wcale nie pracuje tak wiele osób, jak powszechnie się uważa – ponad połowa ankietowanych (53,2 proc.) jest zatrudniona na miejscu, poza terenem gminy miejskiej zarobkuje 12,8 proc. mieszkańców, z czego aż 61,3 proc. w Legnicy. Co trzeci badany (34 proc.) nie pracuje w ogóle.
Ankieterzy pytali też m.in. o ocenę pracy burmistrza, urzędu miejskiego oraz rady miejskiej. Urząd miał najwięcej pozytywnych wskazań – aż 81,2 proc. osób udzieliło odpowiedzi „zdecydowanie dobrze” oraz „raczej dobrze”. Pracę burmistrza na plus oceniło 74,6 proc. złotoryjan, a radę miejską 68,1 proc.
– Powinno mnie to nie dziwić, ale mimo wszystko jestem trochę zaskoczony. Cieszę się, że tak pozytywnie oceniono pracę urzędu miejskiego, nawet lepiej niż moją. To świadczy o tym, że ci ludzie, którymi kieruję, to naprawdę dobry zespół, który zasługuje na lepszego burmistrza, takiego, który im dorówna – uśmiecha się Robert Pawłowski, który zrezygnował z ubiegania się o trzecią kadencję w najważniejszym gabinecie w ratuszu.
Zdaniem odchodzącego po wyborach burmistrza, badanie ogniskuje najistotniejsze problemy Złotoryi. – Mieszkańcy chcą nowych miejsc pracy, komunikacji zbiorowej oraz służby zdrowia na odpowiednim poziomie z dostępem do specjalistów. Co mnie natomiast nieco zaskakuje, niewiele osób wskazało na potrzebę budowy basenu. To pokazuje, że trzeba być może nieco zmienić sposób myślenia o mieście – dodaje.
Zapytaliśmy Pawłowskiego, dlaczego ratusz zdecydował się na publikację wyników ankiety tuż przed wyborami samorządowymi, a nie po. – Wcześniej nie mogliśmy, bo dopiero kilka dni temu otrzymaliśmy pełen raport z badania – wyjaśnił. – Nie chcieliśmy jednak czekać z jego upublicznieniem, uważam, że wszyscy kandydaci na burmistrza powinni mieć dostęp do jego wyników. Mają jeszcze kilka dni na zapoznanie się z nim i mogą albo skorygować swoje programy wyborcze, albo rzucić ręcznikiem o matę. Bo niektóre programy w żaden sposób nie przystają do tego, czego ludzie oczekują od osoby, która będzie w niedalekiej przyszłości kierowała miastem.
Dodajmy, że w ankiecie padło też pytanie o wiarygodność „Gazety Złotoryjskiej” (która jest czasopismem samorządowym). Źle oceniło ją 9,7 proc. ankietowanych, dobrze zaś – 68,9 proc.
Badanie pn. „Pierwsze studium jakości życia, potrzeb i oczekiwań mieszkańców Złotoryi” zlecił złotoryjski ratusz w ramach realizacji strategii rozwoju miasta na lata 2021-2030 (pisaliśmy o tym TUTAJ). Ankieterzy zapukali do drzwi złotoryjan w lutym oraz marcu tego roku. Instytut IPC przeprowadził badanie ilościowe: w formie ankiet (na którą podczas wywiadów bezpośrednich odpowiedziało 616 osób) oraz wywiadu wspomaganego komputerowo, w którym respondenci wypełniali ankietę elektroniczną (10 osób). Odbyło się również badanie jakościowe – pracownicy IPC przeprowadzili 11 indywidualnych wywiadów pogłębionych z liderami lokalnej społeczności. Ponad połowę badanych (52,4 proc.) stanowiły kobiety, 42,3 proc. ankietowanych miało wykształcenie średnie, 35 proc. zawodowe, co piąta osoba (19,3 proc.) wyższe, a najmniej liczną grupę stanowili mieszkańcy z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym (3,4 proc.).
IPC to firma badawczo-konsultingowa, która działa na rynku od 10 lat, realizując badania zarówno dla klientów biznesowych, jak i instytucji publicznych. Z usług wrocławskiego instytutu korzystali m.in. ZUS, Krajowy Rejestr Długów, Główny Inspektorat Farmaceutyczny, Rzecznik Praw Pacjenta, Polskie Stowarzyszenie Rowerowe, miasto Słupsk, warszawska dzielnica Ursynów, gmina Nysa czy Polskie Radio Wrocław.
(Pełne wyniki badań przeprowadzonych w Złotoryi dostępne są w prezentacji w załączniku pod tekstem.)