W lutym złotoryjski ratusz zatrudnił osobę, która sprawdza czy kierowcy pozostawiający swoje samochody w strefie płatnego parkowania uiszczają odpowiednie opłaty.
W naszym mieście znajduje się 10 parkomatów. Prawdopodobnie złotoryjskie opłaty są najtańsze w Polsce (1 zł za pierwszą godzinę). Mimo to, wiele osób „zapomina” o zapłaceniu za postój.
Tacy kierowcy, wracając np. z zakupów, mogą znaleźć za wycieraczką karteczkę (zabezpieczoną przed warunkami atmosferycznymi woreczkiem strunowym) z numerem konta, na które należy uiścić dodatkową opłatę. Jeżeli zostanie ona dokonana w ciągu 3 dni, to wyniesie 19 zł. W przeciwnym wypadku 50 zł.
Parkingowego nie mieliśmy ponad 3 lata, a straż miejska robiła jedynie wyrywkowe kontrole. Z tego też powodu wielu kierowców „rozleniwiło się” jeśli chodzi o płatności. Świadczyć może o tym spora liczba dodatkowych opłat na początku lutego. Aktualnie jest ich z dnia na dzień coraz mniej. – W pierwszych dniach mojej pracy odnotowywałem 20, a czasami więcej samochodów parkujących bez opłaty, teraz jest ich o połowę mniej – mówi pan Henryk.
Parkingowy przyznaje, że przeważnie są to pojazdy ze złotoryjskimi numerami rejestracyjnymi. Większość kierowców przyjmuje „karteczkę” bez słowa. Zdarzają się jednak tacy, którzy próbują się tłumaczyć, że poszli rozmienić pieniądze do pobliskiego sklepu. Jednak pan Henryk nigdy nie reaguje pochopnie i zawsze przez pewien czas czeka w pobliżu samochodu bez uiszczonej opłaty.
Kontroli parkingowego możemy spodziewać się codziennie (za wyjątkiem weekendów i dni wolnych od pracy) w godzinach 9-17.