Do złotoryjskich podstawówek trafił już sprzęt komputerowy do zdalnej nauki za 70 tys. zł. Miasto pozyskało maksymalną kwotę z programu „Zdalna Szkoła” i kupiło kilkadziesiąt laptopów. Zostaną rozdysponowane między uczniów „jedynki” i „trójki”. Kto ma na nie największe szanse?
Po zamknięciu w marcu szkół złotoryjski ratusz starał się we własnym zakresie zabezpieczyć komputery do zdalnej nauki dla dzieci i młodzieży. – Szkoły mieliśmy dobrze wyposażone w sprzęt komputerowy, wspomogły nas też osoby prywatne, za co im dziękujemy – mówi burmistrz Robert Pawłowski.
Mimo tych wysiłków, dla wszystkich sprzętu nie udało się zorganizować. Na początku kwietnia, gdy ruszył program „Zdalna Szkoła”, obie złotoryjskie podstawówki zgłosiły zapotrzebowanie na ponad 80 tabletów dla swoich uczniów. – Już po wprowadzeniu zdalnego nauczania okazało się, że jest w naszej szkole kilkadziesiąt dzieci, które mają problem z dostępem do takiego sprzętu jak komputer czy tablet. Mają co prawda łączność ze szkołą, mogą odbierać maile, logują się do dziennika elektronicznego, ale korzystają w tym celu z telefonu. A przez telefon nie da rady zrobić wielu zadań przy zdalnej nauce. Dlatego nasi nauczyciele starają się przede wszystkim wykorzystywać w czasie epidemii zadania z podręczników i zeszytów ćwiczeń – tłumaczy Izabela Stemplowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Złotoryi.
Tablety okazały się jednak nieosiągalne. – Brakuje tańszego sprzętu w sklepach i hurtowniach, bo w jednym momencie na rynek trafiła bardzo duża kwota ze środków rządowych. Pamiętajmy, że podobne zakupy realizują również inne gminy – wyjaśniał na ostatniej sesji rady miejskiej burmistrz Robert Pawłowski.
Urząd Miejski w Złotoryi zdecydował się więc na zakup komputerów osobistych. Kwota 70 tys. zł starczyła na 30 laptopów. Każdy jest wyposażony w program antywirusowy. Dziś do szkół mają też dotrzeć torby – tak, by komputery można było bezpiecznie i wygodnie przenosić ze szkoły do domu.
Większość nowych komputerów trafiła do „jedynki”. Dyrekcja SP 1 ma do rozdysponowania 20 laptopów, więc już wiadomo, że nie starczy ich dla wszystkich uczniów, którzy nie dysponują w domu własnym sprzętem. – Ale trzeba się cieszyć z tego, co jest. Będziemy ustalać z wychowawcami klas, do kogo trafią komputery, bo oni najlepiej znają sytuację i potrzeby. Są w naszej szkole dzieci z rodzin wielodzietnych, więc najprawdopodobniej będziemy chcieli, żeby otrzymały one choć po jednym laptopie – zapowiada Izabela Stemplowska. – Staramy się jakoś odnaleźć w tej rzeczywistości, trudnej dla każdej strony, zarówno uczniów i rodziców, jak i nauczycieli – dodaje.
W Szkole Podstawowej nr 3 w Złotoryi jest 37 uczniów bez sprzętu do zdalnej nauki. Trzeba pomiędzy nich podzielić 10 laptopów. Wg jakich kryteriów? – Ustaliliśmy z wicedyrektorami, że weźmiemy pod uwagę ogólną sytuację rodziny. Będziemy się starali, żeby komputery trafiły do tych uczniów, którzy ich w domu nie posiadają, a jednocześnie mają rodzeństwo w wieku szkolnym – tłumaczy Danuta Boroch, dyrektorka SP nr 3. – W pierwszej kolejności laptopy będą kierowane do starszych uczniów, bo to do nich jest wysyłanych więcej zadań w formie elektronicznej, maluchy zaś pracują głównie na podręcznikach.