Toyota corolla wjechała dzisiaj w budynek złotoryjskiego sanepidu. Kierowca może mówić o dużym szczęściu, bo ponoć wyszedł z kraksy bez szwanku. Duże zniszczenia są natomiast w samochodzie.
Do zdarzenia doszło w piątek po południu, ok. godz. 16, na skrzyżowaniu ulic św. Jadwigi i Stanisława Staszica. Nie wiemy dokładnie, kto zawinił i jak toyota znalazła się w tak niecodziennym położeniu, ale nieoficjalnie ustaliliśmy, że w kolizji uczestniczyły dwa pojazdy osobowe, więc niewykluczone, że doszło do wymuszenia pierwszeństwa przejazdu. Toyota miała zjeżdżać od strony sygnalizacji świetlnej w dół ul. Stanisława Staszica. Jej kierowca najprawdopodobniej próbował uniknąć zderzenia z innym samochodem, który wyjechał od strony kościoła św. Jadwigi. Miał się o niego otrzeć, zjechać w prawo, następnie skosić jeszcze znak drogowy i wytracić impet dopiero na murku przy wejściu do budynku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Złotoryi. Jak widać na zdęciach, auto zawisło przednimi kołami nad schodkami.
Wg naszych informacji w zdarzeniu nikt nie doznał obrażeń fizycznych. Na miejscu była policja. Droga była przejezdna, utrudnienia wystąpiły podczas usuwania rozbitego auta przez lawetę.