Strażacy z powiatu złotoryjskiego dostaną do dyspozycji drugi ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy nowej generacji. Trafi do jednostki OSP w Świerzawie. Większość środków na jego zakup ma pochodzić ze źródeł zewnętrznych.
Komenda Główna PSP ogłosiła listę jednostek OSP, które otrzymają w tym roku dofinansowanie do zakupu pojazdów ratowniczo-gaśniczych. Do ochotników w całym kraju trafi 314 samochodów o łącznej wartości blisko 244 mln zł. W większości (80 proc.) będą to najbardziej uniwersalne, średnie samochody ratowniczo-gaśnicze.
Zakupy zostaną zrealizowane przez jednostki OSP przy dofinansowaniu Narodowego i Wojewódzkich Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (60,7 mln zł), dotacji z Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego (44,9 mln zł) oraz MSWiA (19,6 mln zł), a także środków pochodzących z odpisów z firm ubezpieczeniowych (14,5 mln zł).
Wśród dofinansowanych jednostek jest 20 z Dolnego Śląska, w tym jedna z powiatu złotoryjskiego – OSP w Świerzawie. – Jednostka ze Świerzawy otrzyma ciężki samochód ratowniczo-gaśniczy o wartości ponad 1 mln złotych. Oczywiście będzie to nowy pojazd. Zakup takich samochodów wymaga montażu finansowego z wielu źródeł – informuje w komunikacie prasowym biuro senatora Krzysztofa Mroza.
Montażu, w którym weźmie też udział gmina Świerzawa. Tamtejszy samorząd już w ubiegłym roku, gdy świerzawska OSP złożyła wniosek o dofinansowanie pojazdu, zabezpieczył w budżecie kwotę ponad 400 tys. zł.
– Z inicjatywą zakupu ciężkiego samochodu gaśniczego wyszli druhowie OSP Świerzawa. Zaangażowali się w ten projekt, lobbowali za nim, pukali do wszystkich drzwi, w których mogli uzyskać wsparcie, przekonując, że potrzebujemy tego samochodu. I udało im się przekonać kogo trzeba – cieszy się Paweł Kisowski, burmistrz Świerzawy.
Jedynym w tej chwili ciężkim pojazdem ratowniczo-gaśniczym na terenie gminy dysponuje inna jednostka z krajowego systemu, OSP Sokołowiec. To wysłużony jelcz – sprawny, ale z ponad 30-letnim stażem. Drugi samochód z dużą beczką, o wiele nowszej generacji i na podwoziu mercedesa, stoi w strażnicy PSP w Złotoryi.
Tymczasem na terenie Świerzawy nie brakowało w ostatnich latach zdarzeń, w których ciężki samochód, ze zbiornikiem na wodę o pojemności przynajmniej 5-6 m sześc., był niezbędny. – Mieliśmy pożary stert słomy czy lasów, przy których potrzeba było dużej ilości wody. Trzeba pamiętać, że nasza gmina ma górskie ukształtowanie terenu. Nie wszędzie są hydranty, sieć dostarczająca wodę ma swoje ograniczenia, czasem trzeba rozwijać bardzo długie linie gaśnicze. W takich sytuacjach ciężki samochód gaśniczy z pojemną beczką jest niezastąpiony – tłumaczy burmistrz Kisowski, który jest również strażakiem OSP, a w przeszłości był naczelnikiem jednostki ochotniczej w Rzeszówku.
W świerzawskiej remizie stoją obecnie m.in. 2 średnie pojazdy ratowniczo-gaśnicze. Jeden z nich, na podwoziu renault, to jak na realia strażackie dość jeszcze nowy zakup, bo sprzed ok. 10 lat. Ale drugi to wiekowy star, który bardziej nadaje się już do dowożenia wody niż udziału w akcjach gaśniczych (na zdjęciu obok). To on ustąpi miejsce w garazu nowemu nabytkowi.
Dodajmy, że świerzawska straż dysponowała w przeszłości także ciężkim jelczem, ale był już tak zużyty, że lata temu trafił na złom. I nie znalazł następcy.
OSP w Świerzawie to najbardziej mobilna jednostka ochotnicza w powiecie złotoryjskim. Operuje na rozległym i trudnym terenie w Górach i na Pogórzu Kaczawskim. W ubiegłym roku wyjeżdżała 188 razy na interwencje, prawie dwukrotnie więcej niż następne w kolejności straże OSP w Zagrodnie i Pielgrzymce.
fot. Aleks Grzybowski/Facebook OSP Świerzawa