Nie uważa się za bohatera, choć bez wahania ruszył z pomocą mężczyźnie tonącemu w złotoryjskim zalewie i wyciągnął go na brzeg. Radosław Kominiak, skromny mieszkaniec Pielgrzymki, uratował w ten sposób ludzkie życie. Teraz oficjalnie podziękowali mu za to złotoryjscy policjanci.
Przypomnijmy: do niebezpiecznej sytuacji doszło na ogólnodostępnym terenie rekreacyjnym w przeddzień rozpoczęcia sezonu kąpielowego, czyli w czasie, kiedy zalew nie był jeszcze nadzorowany przez ratowników i ludzie wchodzili do wody na własną odpowiedzialność. Wśród osób korzystających z kąpieli wodnych był 65-letni mieszkaniec Złotoryi, który w pewnym momencie stracił przytomność. Z pomocą ruszył Radosław Kominiak, który spacerował deptakiem wokół zalewu. Wbiegł do wody i wyciągnął mężczyznę na brzeg. Podjął czynności ratunkowe, dzięki którym 65-latek odzyskał funkcje życiowe. Resztą zajęło się pogotowie ratunkowe, które przewiozło złotoryjanina do szpitala.
– Mając na uwadze tę niecodzienną sytuację, zastępca komendanta powiatowego policji w Złotoryi, mł. insp. Seweryn Baranowski, zaprosił na spotkanie mężczyznę, który uratował 65-latka. Podziękował za jego odważne, a przede wszystkim godne naśladowania zachowanie. Pogratulował opanowania podczas bardzo stresującej sytuacji i uratowania ludzkiego życia, a jak wiadomo – jest ono najcenniejszą wartością. Komendant wręczył też panu Radosławowi Kominiakowi list gratulacyjny i symboliczne upominki – mówi st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Bez wątpienia czyn pana Radosława należy uznać za wyjątkowy. Zwłaszcza że jak widać na nagraniu z monitoringu miejskiego udostępnionym przez policję (można je znaleźć TUTAJ), w tym samym czasie w pobliżu odpoczywało wiele innych osób i nikt specjalnie nie przejął się tonącym mężczyzną oraz zamieszaniem przy pomoście. Sam pan Radosław jednak, wspominając zaistniałą sytuację, jest bardzo skromny i przyznaje, że nie czuje się bohaterem. – Zrobiłem to, co uważałem za słuszne i myślę, że każdy na moim miejscu postąpiłby podobnie – mówi.