Zuchwałość nie popłaciła w przypadku pewnego 51-latka, który wszedł ze złodziejskimi zamiarami do jednego z domów na terenie Złotoryi przez niezamknięte drzwi. Mimo że w środku przebywał właścicielka, wykorzystał jej nieuwagę i ukradł torebkę z pieniędzmi. Długo się jednak nie nacieszył wolnością.
Do dyżurnego z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi wpłynęła informacja od jednej z mieszkanek naszego miasta, z której wynikało, że ktoś wszedł do jej domu i ukradł torebkę. Jak ustalili na miejscu funkcjonariusze, kobieta była w tym czasie w domu, a drzwi nie były zamknięte na klucz. W pewnym momencie zauważyła, że są one uchylone, co wzbudziło jej podejrzenia. Kiedy wyjrzała na zewnątrz, dostrzegła mężczyznę wychodzącego z jej posesji. Później okazało się, że z jednego pomieszczeń zginął jej telefon komórkowy i torebka z pieniędzmi, kartą bankomatową i dokumentami, dlatego zdecydowała się wezwać policję.
– Sprawca został zatrzymany kilka godzin później w jednym ze złotoryjskich marketów. Rozpoznali go bliscy pokrzywdzonej. Okazał się nim 51-letni złotoryjanin, przy którym policjanci zabezpieczyli część skradzionych pieniędzy. Resztę mężczyzna wydał na zakup alkoholu. Telefon należący do pokrzywdzonej sprzedał, a dokumenty i kartę płatniczą wyrzucił do śmieci – relacjonuje st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowa KPP Złotoryja.
Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie. Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty kradzieży mienia i zniszczenia dokumentów. Zgodnie z przepisami, grozi za to kara do 5 lat więzienia, jednak 51-latkowi grozi wyższy wymiar kary, gdyż przestępstwa te popełnił w warunkach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa.
– Mając na uwadze to zdarzenie, apelujemy do mieszkańców o ostrożność. Pamiętajmy o zamykaniu na klucz drzwi mieszkań i domów, nawet wtedy, kiedy w nich jesteśmy. Nie pozostawiajmy także wartościowych przedmiotów w przedpokojach i pomieszczeniach bezpośrednio przy drzwiach wejściowych. Złodziejowi wystarczy chwila, żeby nas okraść. Nie twórzmy mu okazji – dodaje pani rzecznik.