Ciągnął na lewo, ciągnął, aż teraz pociągną jego do odpowiedzialności. Chodzi o 52-letniego mieszkańca Złotoryi, który nakradł energii elektrycznej na dość poważną sumę.
Złotoryjanin był podejrzewany o nielegalne przyłącze i pobieranie energii elektrycznej. Policjanci z wydziału kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi podjęli czynności wobec 52-latka.
– W wyniku sprawdzenia jego miejsca zamieszkania potwierdziły się przypuszczenia funkcjonariuszy. Mężczyzna wykonał pozalicznikową instalację, dzięki której mógł korzystać z prądu w swoim mieszkaniu. W ten sposób miał podłączoną m.in. pralkę, lodówkę oraz grzejniki – relacjonuje st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowa KPP Złotoryja.
Nielegalna instalacja funkcjonowała od kilku miesięcy, narażając mieszkańców na zwarcie prądu, a w konsekwencji na pożar, zaś dostawcę energii na straty przekraczające kwotę 2 tys. zł. Pracownicy energetyki odcięli nielegalne zasilanie, a policjanci wyjaśniają wszelkie okoliczności tej sprawy.
– Za kradzież energii elektrycznej mężczyźnie grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Przypominamy, że jest to zawsze przestępstwo, bez względu na wartość poniesionych strat – dodaje pani rzecznik.
fot. Pixabay