Gdyby to nie była noc i ktokolwiek szedłby chodnikiem wzdłuż „domu nauczyciela” przy ul. Wojska Polskiego w Złotoryi, to moglibyśmy mówić o śmiertelnym wypadku komunikacyjnym.
W Zagrodnie, w nocy z niedzieli na poniedziałek, policjanci kryminalni próbowali zatrzymać do kontroli samochód, którego kierowca postanowił zbagatelizować policyjne sygnały i pojechać dalej w stronę Złotoryi.
Mężczyzna uciekał radiowozowi m.in. ulicami: Zagrodzieńską, Stromą, Krótką, Staszica i ostatecznie zakończył swoją podróż na ul. Wojska Polskiego. Spora prędkość jaką się poruszał, spowodowała, że siła uderzenia była ogromna.
Samochód zerwał kilka przęseł barierki ochronnej, przejechał kilkadziesiąt metrów po chodniku i zatrzymał się na poręczy biegnącej wzdłuż schodów prowadzących do „domu nauczyciela”.
Mężczyzna po zderzeniu wyszedł z samochodu i kontynuował ucieczkę. Został jednak szybko złapany przez funkcjonariuszy. Jak się okazało, uciekał gdyż nie posiadał prawa jazdy.
Sprawca trafił najpierw do szpitala, gdzie nie stwierdzono u niego żadnych obrażeń. Ze względu na podejrzenie, że mógł prowadzić pod wpływem nielegalnych substancji (alkomat wykazał zero promili) pobrano od niego krew, a następnie trafił do aresztu celem przesłuchania.
- Za przestępstwo niezatrzymania się do kontroli drogowej grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Będzie także odpowiadał za wykroczenie prowadzenia pojazdu bez uprawnień – mówi st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowa KPP w Złotoryi.
Dodatkowo jeśli wynik badania krwi będzie dodatni, to mężczyzna może otrzymać kolejne 2 lata, jednak łączny wymiar kary nie będzie mógł być większy niż 5 lat.