Licząca blisko dziewięćdziesiąt wiosen seniorka z Podgórek wybrała się na spacer i nie potrafiła odnaleźć drogi do domu. Szła przed siebie przez kilka godzin. Gdyby nie przytomność sołtysa Rzeszówka, nie wiadomo, dokąd by doszła.
W wtorek w godzinach popołudniowych do dzielnicowych ze Świerzawy zgłosił się sołtys Rzeszówka, który chwilę wcześniej widział starszą kobietę idącą pieszo przez jego wieś. Widok spacerującej seniorki mocno go zaniepokoił, bo nigdy wcześniej jej nie widział, a – jak tłumaczył policjantom – jako sołtys zna wszystkich mieszkańców Rzeszówka. Mężczyzna obawiał się, że starsza kobieta mogła się zgubić, dlatego zaalarmował stróżów prawa.
– Na wskazane miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze z posterunku policji w Świerzawie, którzy spotkali kobietę. Była nią 88-latka, która bez problemu potrafiła wskazać swoje dane i miejsce zamieszkania, ale jak się okazało, nie potrafiła wrócić do domu. Kilka godzin wcześniej wyszła na spacer, a w drodze powrotnej straciła orientację w terenie i w rzeczywistości oddalała się od swojego miejsca zamieszkania – relacjonuje st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Jak ustalili funkcjonariusze, staruszka wyszła na krótki spacer. Z Podgórek nogi poniosły ją w kierunku zjazdu z Kapelli, a potem wzdłuż drogi wojewódzkiej dotarła do Świerzawy. Stamtąd skierowała się do Rzeszówka. Jak na swój wiek, wykazała się niezłą kondycją – w chwili odnalezienia znajdowała się ponad 12 kilometrów od domu i zmierzała w stronę powiatu jaworskiego, a po drodze pokonała zbocza doliny Kaczawy. Wprawnemu piechurowi przejście tej trasy zajmuje blisko 2,5 godz. Policjanci odwieźli kobietę do domu, gdzie czekał na nią syn.
– Niewątpliwie zaangażowanie i postawa sołtysa zasługuje na uznanie. Prawdopodobnie dzięki jego czujności i szybkiej reakcji policjantów na zgłoszenie udało się uniknąć sytuacji stanowiącej zagrożenie dla zdrowia seniorki – dodaje rzeczniczka.