Mieszkaniec powiatu złotoryjskiego zapłacił kilkaset złotych zaliczki za apartament na ferie zimowe i kontakt z wynajmującym nagle się urwał.
Ferie dla mieszkańców naszego powiatu rozpoczną się dopiero za kilka tygodni, jednak wiele osób już teraz zastanawia się nad rezerwacją apartamentów lub kwater.
- Podczas poszukiwania miejsc noclegowych apelujemy o ostrożność. Zanim stracimy pieniądze i szanse na udany wypoczynek, upewnijmy się czy interesujące nas miejsca noclegowe istnieją – apeluje st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowa złotoryjskiej policji.
Schemat działania oszustów jest banalny. Pojawia się ogłoszenie z bardzo atrakcyjnym pokojem do wynajęcia w centrum, z reguły tańszym niż oferty okolicznych pensjonatów. Rezerwacja pobytu najczęściej wiąże się z koniecznością wpłacenia zaliczki. Na pierwszy rzut oka taka oferta nie wyróżnia się niczym, co spowodowałoby zapalenie się lampki alarmowej. Ostatecznie okazuje się, że po wpłaceniu zaliczki kontakt z wynajmującym urywa się, strona internetowa nie działa albo (co jest najgorszą możliwością) dopiero na miejscu okazuje się, że dany pensjonat (apartament) nie istnieje.
Podobnej sytuacji dotyczyło zawiadomienie złożone kilka dni temu przez jednego z mieszkańców powiatu złotoryjskiego.
Mężczyzna za pośrednictwem strony internetowej dokonał rezerwacji apartamentu w turystycznej miejscowości. Kontakt z właścicielem był telefoniczny. Aby dokonać rezerwacji mężczyzna wpłacił zaliczkę w kwocie kilkuset złotych. Wtedy jednak kontakt ze zgłaszającym urwał się, a strona internetowa przestała funkcjonować.
- Mając na uwadze to zdarzenie i zbliżające się ferie apelujemy do mieszkańców o ostrożność podczas dokonywania rezerwacji apartamentów, szczególnie kiedy wiąże się ona z koniecznością uiszczenia zaliczki. W przypadku kiedy zostaniemy oszukani niezwłocznie o sytuacji należy zawiadomić najbliższą jednostkę policji, przedstawiając jednocześnie dokumentację potwierdzającą zaistnienie oszustwa – dodaje st. sierż. Dominika Kwakszys.
fot. poglądowe Pixabay