W nocy z czwartku na piątek doszło do wybuchu w zakładzie utylizacji odpadów gumowych w Wilkowie. Poważnie ucierpiał jeden z pracowników, którego z zadymionych pomieszczeń ewakuowali policjanci wspólne z szefem firmy. Sprawą awarii zajmuje się prokurator.
Informacja o awarii instalacji w zakładzie produkcji sadzy technicznej i oleju pirolitycznego, który znajduje się na terenie dawnej kopalni Lena w Wilkowie, wpłynęła do straży pożarnej i policji ok. godz. 2:30. Ze pierwszego zgłoszenia wynikało, że nastąpiła eksplozja, w wyniku czego doszło do ulatniania się gazu oraz pożaru.
– Na miejsce natychmiast zostali wysłani policjanci prewencji. W rozmowie z prezesem zakładu okazało się, że w pomieszczeniu, w którym doszło do awarii, prawdopodobnie znajduje się dwóch pracowników. Na pomoc ruszył prezes i dwaj policjanci. Pomimo ogromnego zadymienia i unoszących się w powietrzu trujących gazów powstałych w wyniku prawdopodobnie rozszczelnienia przewodów instalacji udało się ich zlokalizować. Mężczyźni mieli wyraźne problemy z oddychaniem i sami nie byli w stanie opuścić budynku. Zostali ewakuowani i umieszczeni w bezpiecznym miejscu – relacjonuje st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Poszkodowanym pracownikom pierwszej pomocy przedmedycznej udzielili strażacy ze złotoryjskiej PSP i jednostki OSP w Prusicach, którzy dojechali na miejsce. Na terenie zakładu panowało bardzo duże zadymienie, więc dyżurny zadysponował dodatkowe zastępy straży pożarnej z Wysocka, Sokołowca, Jednostki Poszukiwawczo-Ratowniczej Baryt, Legnicy, a także pojazd specjalistyczny do ratownictwa gazowo-dymowego z PSP w Wałbrzychu. Strażacy wygasili paleniska w piecach, oddymili pomieszczenia oraz monitorowali temperaturę przy pomocy kamer termowizyjnych. Na miejscu do wczesnych godzin porannych działania prowadziło łącznie 11 zastępów strażackich.
Jednego z ewakuowanych pracowników znajdował się w ciężkim stanie. Karetka pogotowia ratunkowego w przetransportowała go do szpitala.
Sprawą awarii zajmuje się prokurator. Policjanci z wydziału kryminalnego wykonywali dziś na terenie zakładu pirolizy czynności z udziałem biegłych, które mają na celu ustalenie przyczyn oraz wszystkich okoliczności tej awarii.
fot. OSP Prusice, www.psfenergia.pl