Parkowanie w centrum Złotoryi może drogo kosztować. Przekonała się o tym pewna złotoryjanka, która postawiła samochód pod jednym z banków. Zapłaciła za to 500 zł.
Kobieta zaparkowała swojego passata na pomalowanym na niebiesko miejscu dla niepełnosprawnych. Nie miała do tego uprawnień, na co strażnikom miejskim uwagę zwrócił inny kierowca – faktycznie nie w pełni sprawny klient banku, który nie miał gdzie postawić swojego auta.
Funkcjonariusze założyli na koło volkswagena blokadę. Gdy zgłosiła się właściciela samochodu, wypisali jej mandat w wysokości 500 zł.
– Taką stawkę przewiduje taryfikator – tłumaczy Jan Pomykała, komendant straży miejskiej. – Pani przekonała się, że w naszym mieście są 4 rodzaje miejsc parkingowych: darmowe, za złotówkę w strefie płatnego parkowania, za 100 zł na zakazie postoju i zatrzymywania oraz takie za 500 zł na kopercie dla osób niepełnosprawnych. Każdy ma wybór, ale musi się liczyć z konsekwencjami.
Jak dodaje komendant, takie wykroczenia nie są nagminne w Złotoryi. – Ale wciąż są osoby, do których nie dotarło przesłanie kampanii „Zabrałeś mi miejsce – zabierz też moje kalectwo” – zauważa Pomykała.