Tragicznie mogło się zakończyć równanie podwórza na jednej z posesji w Gierałtowcu – podczas prac ziemnych natrafiono na granaty moździerzowe. Niewybuchy nie leżały tam jednak od czasów II wojny światowej.
Jak się okazało, granaty zostały przywiezione na podwórze z innego miejsca – kryły się w ziemi, która miała posłużyć do wyrównania terenu. Prawdopodobnie więc zostały załadowane na ciężarówkę i przewiezione na budowę przez nieświadomych niebezpieczeństwa operatora koparki i kierowcę.
Najpierw pracownicy rozgarniający ziemię trafili na jeden niewybuch. Nie ryzykowali – wezwali na miejsce specjalistów, czyli saperów z Bolesławca. Ci sprawdzili dokładnie teren i okazało się, że identycznych pocisków – radzieckich granatów moździerzowych kalibru 82 mm – w nawiezionej ziemi jest więcej. Łącznie patrol saperski zabezpieczył 3 granaty, które zostały wywiezione na poligon do zdetonowania.
Saperzy jak zwykle przestrzegają przed pamiątkami po ostatniej wojnie, które wygrzebywane są z ziemi. – Nie wszystko, co znajdziesz, jest bezpieczne – czytamy na profilu facebookowym Patrolu Saperskiego Bolesławiec.
fot. Facebook