Ledwie zdążyli załadować drzewo na przyczepkę, gdy obok pojawili się policjant ze strażnikiem leśnym – dwaj młodzi mężczyźni zostali złapani na gorącym uczynku kradzieży w lesie w okolicach Świerzawy. Teraz zamiast na spacer w leśnej głuszy mogą trafić na więzienny spacerniak.
Do zdarzenia doszło po godz. 20 w lesie należącym do złotoryjskiego nadleśnictwa. Funkcjonariusz z posterunku policji w Świerzawie był już po służbie, gdy dostał informację, że w jednym z okolicznych kompleksów leśnych nieznani sprawcy kradną drewno ze stosu.
– Policjant natychmiast udał się we wskazane miejsce, gdzie wspólnie z pracownikiem służby leśnej odcięli drogę ucieczki dwóm młodym mężczyznom poruszającym się samochodem osobowym z przyczepką całkowicie załadowaną pociętym drewnem. O fakcie poinformowali dyżurnego ze złotoryjskiej komendy, który na miejsce wysłał patrol – relacjonuje st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Jak wyszło później na jaw, mężczyźni w wieku 21 i 25 lat kradli drewno od kilku dni. Część sprzedali, a pozostałości funkcjonariusze znaleźli w miejscu zamieszkania jednego z zatrzymanych. Wartość skradzionego drewna została oszacowana przez Nadleśnictwo w Złotoryi na kwotę prawie 2 tys. zł.
– Mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży mienia, za które grozić im może kara do 5 lat więzienia. O ich dalszym losie będzie decydował sąd – dodaje pani rzecznik.