Staranował po pijaku busa, a następnie był agresywny wobec policjanta, który próbował mu uniemożliwić dalszą jazdę samochodem – tak narozrabiał bandyta za kierownicą, którego w weekend zatrzymała w Złotoryi policja. Ma być sądzony za kierowaniem pojazdem w stanie nietrzeźwości i naruszenie funkcjonariusza publicznego. Może go to kosztować nawet 5 lat za kratkami.
Do zdarzenia doszło w miniony weekend ok. godz. 4 nad ranem na jednej z ulic w centrum Złotoryi. Funkcjonariusz wydziału kryminalnego, będąc już po służbie, usłyszał zza okien swojego mieszkania huk. Kiedy wybiegł na zewnątrz, zauważył młodego mężczyznę za kierownicą osobowego renaulta, który uderzył w prawidłowo zaparkowanego busa, a następnie odjechał. Auto poruszało się całą szerokością jezdni, po czym wjechało na deptak dla pieszych.
Policjant podejrzewał, że kierowca jest nietrzeźwy, więc natychmiast zareagował. Zatrzymał pojazd. Wtedy z jego wnętrza wyczuł silną woń alkoholu. Pomimo agresji ze strony kierującego pojazdem, uniemożliwił mu dalszą jazdę.
Przybyli na miejsce policjanci sprawdzili stan trzeźwości 28-latka. Badanie alkomatem wykazało, że miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. O jego dalszym losie będzie decydował sąd.
– Czujność funkcjonariusza i podjęte przez niego działania pozwoliły być może uniknąć tragedii na drodze – twierdzi st. sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi. – Pamiętajmy jednocześnie, że nietrzeźwi kierujący stanowią zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Dlatego też zawsze reagujmy na tego typu przypadki. Nawet informacja przekazana policjantom anonimowo może przyczynić się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców.