Po naszych publikacjach straż miejska wyjaśniła sprawę zniszczenia ławy piknikowej w altanie na „Zielonym Oczku”.
W środę opublikowaliśmy zdjęcie z monitoringu miejskiego przedstawiające grupę młodzieży przebywającą po zmroku pod altaną. To właśnie wtedy doszło do połamania jednego z czterech stojących tam drewnianych stołów.
– Następnego dnia zgłosiły się do nas dziewczęta, które były w tej grupie. Wyjaśniły, że do zniszczenia ławy doszło przypadkowo, gdy usiadły na niej 3 osoby. Ustąpiła pod ich ciężarem i złożyła się – tłumaczy Jan Pomykała, komendant złotoryjskiej straży miejskiej.
Strażnicy tym razem nie zdecydowali się na wypisanie mandatu – uznali, że sprawcy zniszczenia nie działali umyślnie, a całe zdarzenie z drewnianą ławą nie jest klasycznym aktem wandalizmu. Młodzież została jedynie pouczona.
Stół jest już zreperowany – naprawił go Urząd Miejski w Złotoryi.
To drugi przypadek w ostatnich tygodniach, kiedy dzięki kamerom monitoringu i publikacjom prasowym udało się wyjaśnić okoliczności wykroczenia. Poprzednim razem w ten sposób ustalona została tożsamość kierowcy quada, który szarżował po terenie zalewu na Kaczawie. To pokazuje, że rozbudowa systemu kamer miejskich poszła w dobrym kierunku i przy odpowiednim wykorzystaniu zarejestrowanego przez nie obrazu ten, kto popełnił jakieś przestępstwo czy wykroczenie, nie może czuć się bezkarny.