Straż miejska prowadzi czynności mające ustalić tożsamość kierowcy, który w niedzielę urządził sobie ostrą jazdę po zalewie złotoryjskim. Kolejne wykroczenia popełniane przez pirata zarejestrowała kamera monitoringu.
Quadowiec szalał po zalewie w niedzielę rano, ok. godz. 8:15. Na kamerach monitoringu miejskiego po raz pierwszy pojawia się, gdy myje swój pojazd przy brodzie w Kaczawie. Po chwili wjeżdża na koronę zalewu, a następnie do niecki zbiornika. Nie widać, co tam robi, bo znajduje się poza zasięgiem kamery, jednak zdjęcia wykonane kilka godzin później pokazują, że rozjeżdżał dno zalewu. Po raz trzeci monitoring miejski rejestruje quada, gdy z dużą prędkością odjeżdża ścieżką spacerową w kierunku stadionu.
– Kierowca quada dopuścił się przynajmniej trzech wykroczeń: złamał zakaz ruchu obowiązujący w tym miejscu oraz dwa paragrafy ustawy Prawo wodne, które w art. 77 zabrania mycia pojazdów w wodach powierzchniowych, a w art. 230 mówi o zakazie niszczenia lub uszkadzania brzegów śródlądowych wód powierzchniowych, a także gruntów pokrytych śródlądowymi wodami powierzchniowymi – tłumaczy Jan Pomykała, komendant straży miejskiej.
Strażnicy czekają na wszelkie informacje od mieszkańców, które pomogą ustalić kierowcę quada widocznego na nagraniu. Można je przekazywać pod numerem telefonu 986. Funkcjonariusze gwarantują anonimowość.