Plaga pożarów w kominach
(Pow. złotoryjski, 1-8 stycznia) – Aż 7 razy w ciągu ośmiu dni nowego roku straż pożarna gasiła pożary sadzy w kominach. Pierwszy z nich wybuchł już 1 stycznia w budynku wielorodzinnym przy ul. Chrobrego w Wojcieszowie. Strażacy ugasili go przy pomocy kuli kominiarskiej zakończonej szczotką oraz gaśnicy proszkowej. By wyeliminować wszystkie zarzewia ognia, musieli przeprowadzić prace rozbiórkowe ocieplenia na ściankach komina. Kolejny pożar wybuchł nazajutrz przy tej samej ulicy w tej samej miejscowości, ale już w innym budynku. Tym razem w akcji gaśniczej wykorzystano drabinę mechaniczną. Tego samego dnia sadza zapaliła się również w budynku wielorodzinnym przy ul. Chojnowskiej w Złotoryi. W tym przypadku straty w wyniku pożaru wyniosły 5 tys. zł – wysoka temperatura spowodowała popękanie ścian komina. 5 stycznia pożar pojawił się w budynku wielorodzinnym przy ul. Brata Alberta w Wilkowie-Osiedlu. Podczas rozpalania w piecu doszło do krótkotrwałego zapalenia się sadzy w kominie i zadymienia. Zanim na miejscu pojawili się strażacy, ognia już nie było. Pomiar powietrza nie wykazał zagrożenia gazami trującymi. Również 5 stycznia paliło się w kominie w kamienicy w Jerzmanicach-Zdroju. Straż pożarna, by dotrzeć do ognisk sadzy, musiała wykonać otwory rewizyjne w ścianach przewodu kominowego. W Trzech Króli z kolei sadza płonęła w budynku mieszkalnym w Rokitnicy, a 7 stycznia – w Gierałtowcu.
Auto zderzyło się z kołem
(Wojciechów, 4 stycznia) – Na 71. kilometrze autostrady A4 w ciężarówce poruszającej się w kierunku granicy z Niemcami awarii uległa tylna oś. Z tira odpadły 2 koła, które uderzyły w jadący za nim samochód osobowy. Oba pojazdy zatrzymały się na prawym pasie jezdni. W kolizji nie było osób poszkodowanych. Straż pożarna zabezpieczyła miejsce zdarzenia, odłączając m.in. akumulator w aucie osobowym, w którym uszkodzeniu uległ zderzak. Policja na czas akcji wstrzymała ruch na północnej nitce autostrady. Strażacy zajęli się też przemieszczeniem w pobliże ciężarówki urwanych kół, które zagrażały innym uczestnikom ruchu. Łączne straty oszacowano na 20 tys. zł.
Przerwane zakupy
(Złotoryja, 5 stycznia) – W dyskoncie Biedronka przy ul. Hożej włączył się po południu czujnik bezpieczeństwa gazowego, znajdujący się w pomieszczeniu z piecami gazowymi. Pracownicy ewakuowali 50 klientów sklepu na zewnątrz i zaalarmowali straż pożarną. Strażacy weszli do pomieszczenia w aparatach ochrony dróg oddechowych. Przeprowadzili pomiar detektorem gazów trujących, ale nie znaleźli żadnego zagrożenia. Po zresetowaniu czujnik powrócił w normalny tryb pracy.
Elektryk potrzebny
(Świerzawa, 5 stycznia) – Mieszkańcy budynku wielorodzinnego przy ul. Skowronia Góra zgłosili dyżurnemu PSP o nadpaleniu instalacji w skrzynce elektrycznej znajdującej się w korytarzu. Na miejsce zostali wysłani strażacy, którzy zbadali powietrze wewnątrz budynku przy pomocy detektora wielogazowego, nie wykryli jednak żadnego zagrożenia. Korytarz przewietrzono. Na miejsce przybył elektryk przysłany przez zarządcę budynku, który zajął się naprawą skrzynki.
Brudno między wsiami
(Proboszczów, 6 stycznia) – Na drodze powiatowej od strony Pielgrzymki doszło do wycieku oleju napędowego z nieustalonego pojazdu. Plama ciągnęła się na długości 5 km. Nie stwarzała zagrożenia chemiczno-ekologicznego, więc działania straży pożarnej ograniczyły się do jej zabezpieczenia do czasu przyjazdu zarządcy drogi.
Czad na Basztowej
(Złotoryja, 7 stycznia) – W jednym z mieszkań w budynku wielorodzinnym przy ul. Basztowej włączył się czujnik czadu. Na miejscu pojawili się strażacy, którzy przeprowadzili pomiar w lokalu – detektor wielogazowy wykazał 67 ppm tlenku węgla, ewakuowano więc pięciu mieszkańców na zewnątrz budynku. Straż wygasiła w piecu kaflowym i przewietrzyła pomieszczenia. Kolejny pomiar nie wykazał już zagrożenia. Na miejsce wezwano również pogotowie ratunkowe, które wstępnie przebadało mieszkańców pod kątem zatrucia czadem, ale ich hospitalizacja nie była konieczna.
Młotem w drzwi na ratunek
(Wojcieszów, 7 stycznia) – Straż pożarna pomagała w otwarciu drzwi do mieszkania przy ul. Dworcowej, w którym prawdodpobnie znajdował się właściciel potrzebujący pomocy medycznej. Zamek w drzwiach próbował rozwiercić syn poszkodowanego, ale bezskutecznie. Ratownicy użyli podręcznego sprzętu burzącego, w tym ciężkiego młota, by otworzyć lokal. Wewnątrz znaleźli właściciela mieszkania, który leżał na podłodze w pobliżu drzwi wejściowych. Mężczyzna był bardzo osłabiony, ale przytomny i kontaktowy. Strażacy przygotowali go do przeniesienia do karetki pogotowia ratunkowego, układając na noszach, okrywając kocem termicznym i podając tlen z butli. Poszkodowany został przewieziony do szpitala.
Wołanie ze sklepu
(Złotoryja, 8 stycznia) – W godzinach porannych doszło do pożaru skrzynki elektrycznej znajdującej się w lokalu handlowo-usługowym na parterze budynku przy ul. Bohaterów Getta Warszawskiego. Płomienie jeszcze przed przybyciem straży pożarnej ugasiła przechodzą obok osoba postronna, która usłyszała wołanie o pomoc. Strażacy, którzy przybyli po chwili na miejsce, przewietrzyli pomieszczenia i sprawdzili, czy nie ma innych zarzewi ognia. Pomiar detektorem nie wykazał żadnych zagrożeń w postaci gazów trujących. Odłączono dopływ prądu do budynku. Straty zostały oszacowane na 2 tys. zł.
Na podst. inf. mł. ogn.
Mateusza Wodzyńskiego oprac. (as)