Zapomniał włączyć światła mijania i… trafił za kratki na prawie 3 lata. Oczywiście nie z powodu świateł, tylko swoich wcześniejszych występków. Na tyle poważnych, że był poszukiwany listem gończym.
Pewien 35-letni mieszkaniec Legnicy miał niefarta. Mężczyznę zatrzymał złotoryjska drogówka. Wpadł podczas rutynowej kontroli drogowej. Został zatrzymany na drodze w Zagrodnie, bo prowadził samochód bez włączonych świateł mijania. To drobne uchybienie przepisom w jego przypadku okazało się jednak czubkiem góry lodowej i początkiem poważnych problemów. Szybko wyszło na jaw, że kierowca nie ma przy sobie dokumentów pojazdu i prawa jazdy. Nie ma, bo… posiada aktualny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a prezydent Legnicy wydał nawet decyzję o cofnięciu mu uprawnień do kierowania. Co więcej, przy weryfikacji danych mężczyzny w policyjnych systemach informatycznych wyszło, że… jest on poszukiwany listem gończym za przestępstwa przeciwko mieniu i bezpieczeństwu komunikacji.
– Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do policyjnego aresztu. Za popełnione przestępstwa przeciwko mieniu i bezpieczeństwu komunikacji najbliższe 2 lata i 9 miesięcy spędzi w zakładzie karnym – zaznacza sierż. Dominika Kwakszys, oficer prasowy KPP w Złotoryi.
fot. poglądowa/www.dolnoslaska.policja.gov.pl