Po dzisiejszych warsztatach niewiele jeszcze wiadomo na temat tego, jak ma wyglądać Złotoryja w roku 2030. Spotkanie w sprawie strategii zakończyło się na identyfikacji atutów i problemów, a także zagrożeń i szans rozwojowych. Druga część dyskusji, która ma już więcej powiedzieć o wizji miasta na przyszłość, już za 2 dni.
Warsztaty poprowadził dr Marek Obrębalski, któremu Urząd Miejski w Złotoryi zlecił opracowanie dokumentu z opisem systemowego działania na najbliższą dekadę. Obrębalski to pracownik naukowy Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu i jednocześnie radny sejmiku dolnośląskiego, a także spec od strategii – koordynował m.in. prace przy tworzeniu strategii rozwoju dla naszego województwa. Poniedziałkowe spotkanie w Szkole Podstawowej nr 3 porównał do badania lekarskiego.
– Trzeba zbadać pacjenta i zapytać, co mu dolega. Chodzi o to, by zidentyfikować atuty miasta, określić problemów, z jakimi się boryka, rozpoznać zagrożenia na przyszłość i wskazać szanse – tłumaczył dr Obrębalski. – Strategia rozwoju miasta powinna odpowiadać na pytanie: co musimy zrobić, aby funkcjonować i rozwijać się w przyszłości w celu optymalnego zaspokojenia zbiorowych potrzeb terytorialnej społeczności? Odpowiedzieć na nie muszą sami mieszkańcy Złotoryi, stąd dzisiejsze spotkanie – dodał.
Inicjatorem rozpoczęcia prac nad strategią jest burmistrz Robert Pawłowski. – Potrzebujemy nowej strategii, by móc powalczyć o konkretne środki w kolejnym rozdaniu funduszy unijnych. Nie możemy dłużej czekać z jej opracowaniem, bo poprzedni dokument, uchwalony w roku 2000, stał się kompletnie nieaktualna – tłumaczył uczestnikom warsztatów.
W dyskusji wzięło udział ok. 40 osób, głównie liderów opinii społecznej reprezentujących różne środowiska społeczne, w tym m.in. 6 radnych miejskich, pracownicy ratusza, przedsiębiorcy, przedstawiciele stowarzyszeń, instytucji miejskich i powiatowych.
Co uznali za atuty Złotoryi? Przede wszystkim plusy wynikające z korzystnego położenia geograficznego, a więc lokalizację miasta, dostępność komunikacyjną, walory krajobrazowe, przynależność do Euroregionu Nysa, współpracę z miastami partnerskimi czy różnorodność geologiczną. Silne strony Złotoryi to także jej wartość historyczna i tradycja, wieloletnie tradycje przemysłowe oraz fakt, że jest ośrodkiem powiatowym. Wśród innych atutów wymieniono: bogatą infrastrukturę i ofertę klubów sportowych, aktywność lokalnej społeczności, strefę ekonomiczną i wolne tereny inwestycyjne, placówki ochrony zdrowia, tereny Natura 2000 w sąsiedztwie, ofertę szkolnictwa ponadpodstawowego, wzrastającą jakość kształcenia w szkołach podstawowych, planowanie przestrzenne obejmujące całe terytorium miasta, a wreszcie… dobrą wodę.
Dużo więcej niż atutów pojawiło się na tablicy problemów. Na pierwszy ogień poszło wyludnianie się miasta i starzenie lokalnej społeczności, brak obwodnicy, zadłużenie szpitala oraz zdegradowane tereny porolnicze i pokolejowe. Brak basenu kąpielowego? Wymieniony został również, choć wcale nie w pierwszej kolejności. Wykluczenie komunikacyjne, brak komunikacji miejskiej, brak oferty kulturalno-rozrywkowej dla młodzieży, wysokie ceny wody, ścieków i odpadów, upadek drobnego biznesu lokalnego, niewystarczająca liczba miejsc parkingowych, zły stan infrastruktury drogowej, niska świadomość ekologiczna mieszkańców, niezagospodarowane nieużytki, brak lokalnej polityki gospodarczej, problem bezdomności, brak koordynacji działań promocyjnych, deficyt mieszkań, zaniedbane place zabaw, niskie wynagrodzenia pracowników, brak pracy dla osób z wyższym wykształceniem, niedostateczna jakość internetu, wysoki poziom zanieczyszczeń komunikacyjnych, narastające migracje młodzieży, brak odpowiednich kadr medycznych, brak sieci ścieżek rowerowych w okolicy Złotoryi – to następne słabe strony naszego miasta, które zidentyfikowali uczestnicy warsztatów.
Za główne zagrożenie dla rozwoju Złotoryi wskazano natomiast konkurencyjną ofertę dużych miast. Ale także: przesuwanie ośrodków wydobycia rud miedzi na północ regionu, narastające migracje młodzieży, negatywne wieloaspektowe oddziaływanie koronawirusa, malejące nakłady inwestycyjne szpitala powiatowego, złą sytuację finansową powiatu, malejącą dzietność, zagrożenie kryzysem ekologicznym, centralizację państwa, ograniczone możliwości finansowania zadań gminy, obawy związane z nowym okresem unijnego programowania, nierównomierny rozwój regionu dolnośląskiego i starość demograficzną.
Najtrudniej szło z nazwaniem szans, przed którymi w najbliższej dekadzie może stanąć Złotoryja. Ostatecznie na tablicy znalazły się takie hasła jak: umiejętność pozyskania i wykorzystania funduszy unijnych, drogi szybkiego ruchu (A4, S3, S5, A18), odpowiednie wykorzystanie potencjału dziedzictwa kulturowego, dolnośląska autostrada rowerowa, zróżnicowana baza ekonomiczna, konsolidacja placówek medycznych, umiejętne wykorzystanie potencjału młodzieży w kulturze, rosnąca zamożność społeczeństwa oraz społeczna, przestrzenna i gospodarcza rewitalizacja miasta.
W planach poniedziałkowych warsztatów było jeszcze nakreślenie wizji miasta, czyli oczekiwań mieszkańców co do jego przyszłości. „Burza mózgów” przy pierwszych 4 punktach trwała jednak ponad 3 godziny i okazała się na tyle wyczerpująca, że wszyscy zgodzili się, by nad wizją pochylić się już podczas drugiej i ostatniej części warsztatów, która odbędzie się w środę 30 września. Mieszkańcy mają wtedy również zidentyfikować zakres zadań strategicznych (z nadaniem im stopnia pilności i ważności) oraz wskazać dla nich źródła finansowania. Efektem środowego spotkania powinno być także określenie hierarchii celów strategicznych.
– Cieszę się, że nie było dziś większych kłótni i sporów. To pokazuje, że złotoryjanie są społecznością zgodną i zintegrowaną, co jest dobrym wyznacznikiem do budowania strategii – podsumował poniedziałkowe spotkanie dr Obrębalski.
Czy jego diagnoza jest trafna? Przekonamy się już w środę.
Dodajmy, że warsztaty były transmitowane w internecie, na portalu miejskim. Mieszkańcy, którzy nie mogli wziąć w nich udziału, a chcieliby dołożyć coś od siebie do atutów, problemów, zagrożeń czy szans Złotoryi, mogą przekazać swoje uwagi pod ocenę – najlepiej za pośrednictwem radnych ze swoich okręgów.
Strategia to opracowanie, które ma sformułować cele rozwojowe dla miasta, wskazać niezbędne do ich realizacji zasoby ludzkie, finansowe, rzeczowe i naturalne oraz określić reguły działania zapewniające realizację przyjętych celów.