Siłownia pod chmurką, dwa zmodernizowane place zabaw, więcej ławek do siedzenia i kamery monitoringu miejskiego, a do tego nowy układ chodników, dojazdy do budynków, plac manewrowy za „jamnikiem” i uporządkowanie miejsc parkingowych – tak będzie wyglądało podwórze pomiędzy ulicami Słowackiego, Hoża, Wojska Polskiego i placem Reymonta po rewitalizacji, którą planuje Urząd Miejski w Złotoryi. Wczoraj koncepcję zagospodarowania „klepnęli” mieszkańcy osiedla.
To było trzecie i ostatnie spotkanie konsultacyjne zorganizowane przez złotoryjski magistrat. Wzięło w nim udział ok. 30 osób. W przeciwieństwie do poprzednich przebiegało w spokojnej atmosferze, bez podgrzewania swarów sąsiedzkich. Uczestnicy konsultacji mieli niewiele uwag, a te, które się pojawiły, nie wywracały do góry nogami wstępnej koncepcji rewitalizacji terenu za ich oknami.
Urzędnicy przyszli do mieszkańców z planem, który ma poprawić komfort ich życia i pomóc w stworzeniu na podwórku atrakcyjnej i funkcjonalnej przestrzeni sprzyjającej społecznej integracji. – Ta koncepcja to w dużej mierze dzieło samych mieszkańców, ponieważ to ich sugestie i wnioski, zgłoszone podczas wcześniejszych spotkań i naniesione przez projektanta na pierwowzór, zdecydowały o jej kształcie – tłumaczy Jacek Janiak, naczelnik Wydziału Architektury Geodezji i Rozwoju Miasta w UM.
Pomysł jest taki, by na zapleczu Reymonta 8 wybudować 25 miejsc parkingowych, a wzdłuż budynku urządzić plac manewrowy. Niewielki plac manewrowy, służący do zawracania, znajdowałby się również przed blokiem Słowackiego 3, do którego ma być doprowadzona droga dojazdowa od strony ul. Wojska Polskiego (pobiegnie nad skarpą). Ciąg pieszo-jezdny zaplanowano także przed budynkiem Słowackiego 5 (chodzi o stworzenie ewentualnego dojazdu dla karetek pogotowia czy ułatwienia przy przeprowadzkach).
Na podwórku pojawią się także stoliki do szachów oraz stół do ping-ponga. Strefę rekreacji uzupełnią siłownia i dwa place zabaw. Na spotkaniu mieszkańcy zwracali uwagę, że ten większy z nich jest mocno nasłoneczniony. Poprosili urzędników, by rozważyli jego zacienienie. Nawiązali też do niedawnej wycinki wierzb na podwórku, która nie wszystkim przypadła do gustu. – Gdyby były na bieżąco podcinane, nie trzeba byłoby się ich teraz pozbywać – zauważyli. Burmistrz Paweł Kulig, który był obecny na wczorajszym spotkaniu, zapowiedział rewizję podejścia magistratu do kwestii pielęgnacji drzew na osiedlu.
Koncepcja, którą zaaprobowali mieszkańcy, będzie punktem wyjścia do przygotowania projektu technicznego przebudowy podwórza. Założenie jest takie, że powstanie do końca roku, tak by miasto zdążyło wystąpić na jego podstawie o dofinansowanie do rewitalizacji z funduszy unijnych.