Ewa Łukasiewicz zastąpi Pawła Macugę na stanowisku prezesa Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego w Złotoryi. To główna księgowa w miejskiej spółce i jej długoletnia pracownica. – Chcę stworzyć takie warunki, żeby każdy pracownik był dumny, że pracuje w tej firmie – zapowiada.
Paweł Macuga kierował samodzielnie spółką komunalną od grudnia 2018 r., ale w zarządzie RPK zasiadał jako wiceprezes już od stycznia 2015 r. (prezesem był wtedy Wiesław Świerczyński). Za jego czasów kosztem ok. 40 mln zł została zmodernizowana miejska oczyszczalnia ścieków. Był mocno kojarzony z poprzednim burmistrzem Robertem Pawłowskim, wśród sporej części załogi nie miał jednak najlepszych notowań. Z naszych ustaleń wynika, że w ostatnim czasie iskrzyło też na linii prezes-związki zawodowe.
Stanowisko stracił dziś rano, gdy został odwołany przez radę nadzorczą RPK.
– Gdy ubiegałem się o urząd burmistrza, zapowiadałem zmiany, również te personalne, które zapewnią udoskonalenie funkcjonowania miejskich instytucji i spółek komunalnych. Takie były oczekiwania mieszkańców. I te zmiany się dokonują – mówi burmistrz Paweł Kulig, który pełni funkcję zgromadzenia wspólników w RPK (reprezentuje właściciela spółki, czyli gminę miejską).
Na nową prezeskę rada nadzorcza RPK powołała Ewę Łukasiewicz (na zdjęciu obok), która od 20 lat piastuje stanowisko głównej księgowej w miejskiej spółce, a od 10 lat pełni też funkcję prokurenta.
– Dziękuję panu prezesowi Pawłowi Macudze za wieloletnią pracę w zarządzie przedsiębiorstwa i wkład w jego rozwój. Spółka stoi obecnie przed nowymi wyzwaniami. Jestem pewien, że nowa pani prezes im sprosta i jednocześnie zapewni stabilne i sprawne funkcjonowanie spółki dla dobra mieszkańców. Ta firma ma duży potencjał, a jej największą wartością są pracownicy. To oni tworzą spółkę – dodaje burmistrz.
Przed nową szefową spółka komunalna nie powinna mieć żadnych tajemnic. Ewa Łukasiewicz pracuje w niej od 35 lat i jest jednym z pracowników o najdłuższym stażu. Karierę zaczynała jeszcze w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, które potem zostało przekształcone w spółkę komunalną. Jest pierwszą kobietą na fotelu prezesa RPK. Jej powołanie spotkało się z bardzo pozytywnym przyjęciem przez pracowników. Gdy dziś wczesnym popołudniem burmistrz zaprezentował załodze nową prezeskę, padło wiele ciepłych słów ze strony przedstawicieli załogi.
– Mój poprzednik zawiesił poprzeczkę wysoko, więc z dużą pokorą obejmuję to stanowisko. Jestem jednak bardzo wdzięczna za zaufanie, którym zostałam obdarzona – powiedziała pani prezes, przejmując obowiązki. – Przy dobrej współpracy z burmistrzem, radą nadzorczą i pracownikami jesteśmy w stanie rozwijać to przedsiębiorstwo i stworzyć takie warunki, żeby każdy z nas był dumny, że tu pracuje. Dla mnie bardzo ważnie są ludzie. A ta firma ma wspaniałą kadrę. Liczę na wsparcie pracowników i wskazywanie przez nich błędów, jeśli takie się pojawią. Dialog jest dla mniej najważniejszy.
Nowa prezeska jest mieszkanką Złotoryi i… zapaloną biegaczką. Biega dystanse maratońskie, i to w wersji ultra (np. 70 km po górach). – Wytrzymałości mi więc nie brakuje, jestem przygotowana na długie dystanse, także w RPK – śmieje się.
O komentarz w sprawie dzisiejszego odwołania poprosiliśmy byłego już prezesa RPK. – To naturalna kolej rzeczy, że jak jest powołanie, to kiedyś musi być też odwołanie – powiedział nam Paweł Macuga. – Nowa pani prezes to naprawdę świetny fachowiec, zna firmę od podszewki, uczestniczyła we wszystkich najważniejszych procesach. Życzę jej wszystkiego najlepszego w zarządzaniu spółką.