Złotoryjanin Tomasz Harkawy wygrał wczoraj Bike Maraton rozgrywany w Wilkowie-Osiedlu. W zawodach wystartowało blisko 700 kolarzy. Dziś druga część kolarskiego weekendu w Złotoryi – Złota Wstęga Kaczawy, czyli szosowy klasyk.
Harkawy pojechał na najkrótszym dystansie, czyli liczącej 19 km trasie FUN. Biorąc pod uwagę przewagę, jaką uzyskał na mecie, śmiało można powiedzieć, że wręcz zdeklasował młodszych rywali. Przejechanie pętli prowadzącej po lasach na południowy zachód od Wilkowa zajęło mu 53 min. i 23 sek. Drugiego zawodnika wyprzedził aż o ponad 2 minuty.
– Na początku było ciężko, bo jechaliśmy w czwórkę, z „młodymi koniami”, jak to się mówi w peletonie, a ja mam już przecież prawie pięćdziesiątkę na karku – uśmiecha się zwycięzca. – W pewnym momencie została nas dwójka, ja i taki młody chłopaczek. Gdzieś tak na 12. kilometrze na podjeździe obejrzałem się i okazało się, że gdzieś „zaginął”. Dwa kilometry przed metą już sobie mówiłem „yes, yes, yes”, ale wtedy spadł mi łańcuch, który wkręcił mi się w szprychy. Z pół minutki przez to straciłem, ale udało się utrzymać dużą przewagę i wygrać – opowiada złotoryjanin, który startował już wcześniej w wilkowskim Bike Maratonie, choć na dłuższych trasach. – Dziś pojechałem krótszą, bo chcę też wystartować w niedzielę w wyścigu szosowym w Złotoryi i nie chcę być jutro zakwaszony.
W najliczniej obsadzonym dystansie CLASSIC (30 km) najszybciej na metę przyjechał Michał Decewicz z Wrocławia, uzyskując czas 1 godz. 18 min. i 33 sek. Na morderczej trasie MEGA (51 km, 1250 m do pokonania w pionie) zwyciężył Marcin Urbaniak z Poznania (2 godz. 32 min. 44 sek.). Pełne wyniki można znaleźć TUTAJ.
Zawody ze startem i metą w Wilkowie-Osiedlu rozgrywane są od trzech lat i stanowią część największego w Polsce cyklu MTB. Inauguracja tegorocznej serii odbyła się w kwietniu w Miękini, Bike Maraton zdążył już przejechać przez Polanicę-Zdrój i Jelenią Górę.
– Trasa w Krainie Wygasłych Wulkanów sprawdziła się od samego początku i dziś trudno sobie wyobrazić cykl bez tego wyścigu, choć np. w porównaniu z Polanicą czy Jelenią Górą jest to edycja „młoda” i całkiem nowa. Dzięki temu wciąż co roku możemy odkrywać w gminie Złotoryja nowe ścieżki i zapraszać na trasę trudną, wymagającą i wyjątkową – podkreśla Bolesław Kozłowicz z firmy Grabek Promotion, która jest organizatorem Bike Maratonu.
Szutry i leśne drogi, sporo technicznych oraz krętych odcinków i sekcji, choćby na zboczach Prusickiej i Średniej Góry, trochę single tracków i zabawy na zjazdach – to wszystko sprawia, że zawodnicy chętnie przyjeżdżają w okolice Złotoryi, by się pościgać, i to mimo tego, że na mecie często nie mogą złapać oddechu. – W porównaniu z Jelenią Górą, gdzie startowaliśmy 2 tygodnie temu, tu trasa jest o wiele ciekawsza, nie taka płaska, za to wymagająca, z wieloma podjazdami, dostarczająca dużo więcej emocji – powiedział nam na mecie Andrzej Fugiel z Głuchołaz, który razem z synem Alanem startował na dystansie FUN (obydwaj znaleźli się na podium w swoich kategoriach wiekowych).
W sobotę Wilków stał się mekką amatorów kolarstwa w wersji MTB, a na terenie przy szkole podstawowej, gdzie zlokalizowana była meta, można było poczuć atmosferę prawdziwego kolarskiego pikniku. Wielu zawodników przyjechało na wyścig ze swoimi rodzinami, a organizatorzy znakomicie zorganizowali im czas. Strzałem w dziesiątkę okazały się wyścigi dla najmłodszych, czyli PKO Ubezpieczenia Junior Race, w których uczestniczyło ponad 60 dzieci, często na dopiero swoich pierwszych rowerkach. Poziom umiejętności, które prezentowały niektóre z nich, pokazuje, że talentów kolarskich nam nie brakuje.
– W Polsce już 79 proc. ludzi ma rower i na nim jeździ, jesteśmy pod tym względem drugą nacją po Holendrach. Kolarstwo jest coraz bardziej popularną u nas formą aktywności, uprawianą całymi rodzinami. Cieszę się, że nasza gmina się w to wpisuje, że możemy gościć amatorów jazdy na rowerze na naszych pięknych trasach w Krainie Wygasłych Wulkanów – podkreśla wójt Jan Tymczyszyn, który jako gospodarz sobotniej imprezy dawał zawodnikom sygnał do startu, a na mecie razem z burmistrzem Robertem Pawłowskim dekorował zwycięzców.
A dziś kolarska karuzela przenosi się do Złotoryi, gdzie na szosie odbędzie się Złota Wstęga Kaczawy, czyli jedna z edycji cyklu VeloBank Via Dolny Śląsk. Niedzielne zawody wystartują i zakończą się w złotoryjskim Rynku, a zawodnicy będą musieli się zmierzyć na starówce z długim finiszem pod górkę. O utrudnieniach w ruchu związanych z imprezą pisaliśmy TUTAJ.