Po bezbramkowym remisie z wiceliderem tabeli nasi piłkarze zremisowali 1:1 z Iskrą Kochlice.
Pogoda tego dnia nie rozpieszczała nikogo. Widać to doskonale na zdjęciu z wyjścia zawodników na murawę. Mimo to kibice mogli zobaczyć o 2 gole więcej niż w meczu tydzień wcześniej (pisaliśmy o nim TUTAJ).
Pierwszą bramkę zdobyli złotoryjanie. W okienko trafił grający trener Krzysztof Kaliciak. Na 1:1 wyrównał Eryk Klimczak.
– Chcieliśmy w tym spotkaniu zagrać bardziej ofensywie niż w poprzednim meczu, żeby stworzyć sobie więcej sytuacji. Przy wyniku 1:0 do przerwy, celem było zdobycie drugiego gola i uspokojenie spotkania. Było ku temu kilka okazji, niestety niewykorzystane sytuację się mszczą. Wystarczyła chwila nieuwagi i rywal zdobył bramkę. Szkoda, bo wygrana była blisko i pozostaje spory niedosyt, ale taki jest sport – ocenia mecz Krzysztof Kaliciak.
Barw Górnika bronili: Piotrowski, Kułakowski, Haniecki, Olewnik, Maliutin, Kaliciak, Nowosielski, Ziółkowski, Dudzic, Franczak, Małecki, Bozhenko, Baszczak, Kufel, Poparda.
Po tym meczu Górnik pozostaje na 7. miejscu tabeli 4. ligi dolnośląskiej (zachód). Mamy taki sam dorobek punktowy jak Apis Jędrzychowice, a do 5. w tabeli Odry Ścinawy brakuje nam zaledwie 1 pkt., jednak oba te zespoły mają jeszcze do rozegrania zaległe spotkania, więc wystarczy im remis, aby zwiększyć przewagę nad złotoryjanami.
fot. z profilu FB Górnika Złotoryja