Już jutro Górnik Złotoryja rozegra pierwsze spotkanie rundy rewanżowej. Do Złotoryi przyjadą piłkarze z Prochowic.
Złotoryjanie zakończyli pierwszą rundę na 6. miejscu tabeli 4. ligi dolnośląskiej (zachód). Ich jutrzejsi rywale mogą się pochwalić 2. miejscem i stratą zaledwie 4 punktów do lidera (Karkonosze Jelenia Góra).
Przerwa pomiędzy rundami nie oznacza, że nasi zawodnicy odpoczywali. Wręcz przeciwnie. Jak okres przygotowawczy ocenia trener Krzysztof Kaliciak?
– Treningi zostały wznowione 9 stycznia (trzy razy w tygodniu na orliku, a dodatkowo zawodnicy mieli zaplanowany jeden trening indywidualny). Początkowo frekwencja stała na wysokim poziomie, niestety w późniejszym okresie nie obyło się bez chorób i kontuzji.
Na pewno martwią urazy Tycla i Bieniusiewicza. Pierwszy doznał kontuzji kolana na zawodach szkolnych i czekamy na wyniki rezonansu, a nasz nowy zawodnik źle stanął podczas sparingu w Jeleniej Górze i skręcił staw skokowy. To młodzi i perspektywiczni zawodnicy, dlatego ich kontuzje są dla nas bardzo złą informacją. Do tego doszedł poważny uraz u Marka Popielarza, który podczas meczu ligi halowej uszkodził kolano.
Okienko transferowe zakończyliśmy miłą niespodzianką, bo udało nam się pozyskać Daniela Ziółkowskiego. Myślę, że wzmocni naszą ofensywę, ale trzeba go odpowiednio wkomponować w zespół.
Cieszę się, że w sparingach mieliśmy okazję zagrać z mocnymi rywalami, ale do ich wyników nie przywiązuje aż tak dużej wagi. W meczach kontrolnych szanse otrzymują wszyscy dostępni zawodnicy i testujemy różne warianty.
Największym problemem zimowych przygotowań było to, że nie mieliśmy żadnych zajęć na boisku. Nie było więc możliwości pracy na większych przestrzeniach, a co za tym idzie, nie mogliśmy poćwiczyć taktyki. Dlatego w pierwszych meczach nie nastawiamy się na piękną, lecz skuteczną i możliwie bezbłędną grę. Zwłaszcza, że w pierwszej kolejce gramy z Prochowiczanką, która po dokonaniu swoich transferów, zapewne będzie walczyć z Karkonoszami o wygranie ligi. Nasz cel pozostaje taki sam, jak przed sezonem. Chcemy utrzymania 4. ligi w Złotoryi na jak najwyższym miejscu w tabeli – mówi Kaliciak.
źródło i fot. profil Górnika na FB