Prawie 8 mln złotych, które przeznaczono w tegorocznym budżecie komunalnym na budowę ulic Jerzmanickiej i Generała Władysława Andersa, okazuje się kwotą za małą. Jedyna firma, która stanęła do przetargu, chce prawie 2 mln zł więcej. Obie drogi to priorytet dla ratusza, stanowią bowiem dojazdy do najbardziej perspektywicznych pod względem mieszkaniowym obszarów miasta. Nie ma na razie decyzji, skąd wziąć brakującą sumę.
Ofertę na wybudowanie sieci dróg w rejonie ul. Jerzmanickiej oraz łącznika ulic Polnej i Miodowej (osiedle przy Bohaterów Monte Cassino) złożyło Przedsiębiorstwo Transportowo-Budowlane. Za wykonanie tej pierwszej oczekuje zapłaty w wysokości 7 682 580 zł, za drugą część inwestycji woła 2 241 060 zł. Daje 5-letnią gwarancję na swoje roboty.
PTB to firma z doświadczeniem w branży, znana na rynku złotoryjskim. Zrealizowała w ostatnich latach kilka projektów drogowych w naszym mieście. W 2020 r. wybudowała rondo na pl. Władysława Reymonta i dolny odcinek śródmiejskiej drogi rowerowej, rok później przebudowała pl. Sprzymierzeńców, a ostatnio – ul. Leszczyńską. Co ciekawe, przedsiębiorstwo zeszło z ceny w porównaniu do oferty, którą przedstawiło w pierwszym przetargu na Jerzmanicką i Andersa z grudnia ubiegłego roku. Wówczas te dwa zadania chciało wykonać za kwotę o 435 tys. zł większą.
Tyle że to wciąż dużo więcej niż może zapłacić miasto, które na budowę Jerzmanickiej i Andersa przeznaczyło odpowiednio 6 041 000 zł i 1 744 000 zł. Brakuje więc bagatela 2 138 640 zł, by zlecić prace budowlane.
Mimo to jednak ratusz poważnie rozważa przyjęcie oferty PTB, bowiem większa część sumy, którą zamierza wydać na obie drogi, pochodzi z Programu Inwestycji Strategicznych Polski Ład. Jeśli nie chce stracić rządowego dofinansowania w wysokości 5 666 750 zł, musi zrealizować zadanie do końca tego roku. To oznacza, że raczej nie ma już czasu na rozpisywanie kolejnych przetargów w nadziei, że pojawi się tańsza kalkulacja.
Miejscy urzędnicy są na etapie poszukiwania w budżecie brakującej kwoty. Wiele wskazuje na to, że kwestia budowy Jerzmanickiej i Andersa rozstrzygnie się w połowie marca, gdy będą znane wyniki innego niezmiernie ważnego postępowania przetargowego, dotyczącego rewitalizacji złotoryjskich podwórek. Prawdopodobnie jednak i w tym przypadku oferty od firm budowlanych będą przekraczały pułap finansowy założony przez magistrat. Od tego, ile trzeba będzie dopłacić do rewitalizacji, może zależeć, czy uda się wygospodarować w budżecie dodatkowe pieniądze na drogi.